Sven-Goran Eriksson w przeszłości był m.in. selekcjonerem reprezentacji Anglii i Meksyku. W ostatnim czasie nieco rzadziej można było o nim czytać w mediach, z uwagi na zakończoną karierę trenerską. Aż do teraz. Szwed wyznał bowiem, że zmaga się z nowotworem trzustki.
"Wszyscy rozumieją, że mam chorobę, która nie jest dobra. Wszyscy domyślają się, że to rak i rzeczywiście tak jest. Muszę jednak z tym walczyć tak długo, jak tylko mogę. Wiem mniej więcej, że został mi co najwyżej rok, w najgorszym razie trochę mniej" - wyznał Szwed.
75-latek przyznał, że o chorobie dowiedział się przypadkowo, kiedy pewnego dnia upadł na ziemię i zemdlał.
"Upadłem, po prostu zemdlałem i wylądowałem w szpitalu. Okazało się, że oprócz raka miałem pięć małych udarów na raz" - powiedizał Eriksson.