Amerykanie zameldowali się w finale jako pierwsi, po tym jak pokonali Polskę 5:0. Niestety biało-czerwoni przegrali wszystkie półfinałowe mecze, ale sam awans do tego etapu rozgrywek to bardzo dobry wynik. Teraz okazało się, że stawkę finalistów uzupełniły Włochy.

Po wczorajszych meczach zawodnicy i zawodniczki z tego kraju prowadzili z Grecją 2:0, po tym jak Lorenzo Musetti pokonał Stefanosa Sakallaridisa, a Martina Trevisan niespodziewanie wygrała z szóstą rakietą świata - Marią Sakkari. 

Dzisiaj szanse Grecji przedłużył najlepszy singlista tej reprezentacji - Stefanos Tsitsipas. Sklasyfikowany na 4. miejscu w rankingu ATP zawodnik męczył się z Matteo Berrettinim, przegrał nawet pierwszego seta, ale ostatecznie podniósł się i wygrał 4:6, 7:6(2), 6:4. Tym samym Grecy musieli liczyć na zwycięstwo w meczu singlowym kobiet oraz triumf w mikście, by awansować do finału. 

Tak się jednak nie stało, bo wyżej sklasyfikowana Lucia Bronzetti wygrała 6:2, 6:3 z Valentiną Grammatikopoulou. Tym samym wyprowadziła Włochy na prowadzenie 3:1, króre bez względu na wynik meczu mikstów gwarantuje Italii występ w finale.