Vasseur cieszy się z większej rywalizacji w F1. "Mamy trzy zespoły w zasięgu siedmiu sekund"

Reklama
Reklama
Reklama
Więcej
Reklama
Reklama
Reklama

Vasseur cieszy się z większej rywalizacji w F1. "Mamy trzy zespoły w zasięgu siedmiu sekund"

Fred Vasseur
Fred VasseurANDREJ ISAKOVIC / AFP
Po Imoli Ferrari i McLaren mają wszelkie powody, by wierzyć, że mogą walczyć z Red Bullem w nadchodzących Grand Prix. Takiego zdania jest również szef włoskiego zespołu.

Fanów Formuły 1 czeka nie lada gratka po zeszłotygodniowym wyścigu w Emilii-Romanii. Chociaż Max Verstappen po raz kolejny zdominował i odniósł zwycięstwo, cztery inne samochody (Sainz, Leclerc, Piastri i Norris) zbliżyły się do Holendra bardziej niż kiedykolwiek.

Fred Vasseur przeanalizował sytuację: "To dobra wiadomość dla mnie, dla F1 i dla mistrzostw. Mamy trzy zespoły (Red Bull, McLaren i Ferrari) w odległości siedmiu sekund po 70 okrążeniach, co daje jedną dziesiątą na okrążenie. W Monako znów zaczniemy od zera. Ale zrobiliśmy krok naprzód, chociaż McLaren zrobił taki sam krok. Częściowo nadrobiliśmy dystans do Red Bulla i nie jesteśmy daleko w tyle, ale jestem trochę sfrustrowany, ponieważ gdybyśmy zrobili dublet w kwalifikacjach, zrobilibyśmy dublet w wyścigu. Jeśli czegoś brakowało, to nie w wyścigu, ale w kwalifikacjach" - wyjaśnił.

Francuski inżynier ubolewał nad błędami w strategii, które doprowadziły do utraty pozycji przez Carlosa Sainza na rzecz Piastriego: "Hamilton zatrzymał się i trudno byłoby go zatrzymać. Jeśli stracisz pozycję, na tego rodzaju torze trudno byłoby wyprzedzić Mercedesa na tych samych oponach. Wyprzedziliśmy Pereza, ponieważ był jeszcze na pierwszym komplecie opon, ale na tym samym ogumieniu byłoby to bardzo trudne", powiedział.

"W tym momencie sezonu, w zeszłym roku byliśmy 100 punktów za Aston Martinem, a zakończyliśmy rok 100 punktów przed nim. Sezon nie kończy się na siódmym wyścigu i w tym roku jest to jeszcze bardziej prawdziwe. Różnica jest bardzo niewielka, nieczęsto zdarza się, że sześć czy osiem samochodów jest w stanie wygrać wyścig, a z ósmego miejsca, które niewiele daje, można awansować na pierwsze. Teraz skupiamy się na Monako, nie myślimy o mistrzostwach" - powiedział Vasseur o najbliższej przyszłości.