Bardzo zły początek reprezentacji Polski w koszykówce 3x3 na mistrzostwach świata

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Bardzo zły początek reprezentacji Polski w koszykówce 3x3 na mistrzostwach świata
Szymon Rduch w akcji pod koszem podczas mistrzostw świata w 2022 roku
Szymon Rduch w akcji pod koszem podczas mistrzostw świata w 2022 roku Profimedia
Reprezentacja Polski przegrała mecz otwarcia mistrzostw świata w koszykówce 3x3 z niżej notowaną reprezentacją Portoryko. Polacy byli nieskuteczni z dystansu, a rywale bardzo często trafiali te rzuty i to zdecydowało o tym, że wygrali 21:18 po rzucie za dwa punkty na osiem sekund przed końcem meczu. Po godzinie 14 biało-czerwoni zagrają z Izraelem.

Mecz dobrze zaczęła reprezentacja Portoryko od rzutu za dwa punkty, za moment dołożyli dobrą akcję pod koszem i było 3:0 dla naszych rywali, a za chwilę już 4:0. Nie rozpoczął się ten mecz dobrze dla biało-czerwonych. Pierwszy punkt dla Polski zdobył Adrian Bogucki, a za moment miał rzut wolny i było 2:5.

Pięknym rzutem z dystansu popisał się Szymon Rduch i było już tylko 4:5. Portorykańczycy bardzo często faulowali na początku meczu. Kolejne punkty dołożył Bogucki i było 5:5 po niecałych trzech minutach gry.

Portoryko po gorszym okresie trafiło dwa razy z rzędu za dwa punkty i odskoczyło na 9:5, ale po dobrym odbiorze Zamojskiego punkt zdobył Rduch i było 6:9. Teraz częściej faulowali Polacy. Rywale byli bardzo skuteczni z dystansu i po rzucie Ocasio odskoczyli na 11:6. Po ładnym wsadzie Boguckiego biało-czerwoni przegrywali 7:11.

Na pięć minut przed końcem Przemysław Zamojski trafił za jeden punkt i był faulowany, ale nie trafił rzutu wolnego i było 8:11. Za moment jednak celnie trafili gracze Portoryko i było 12:8. Wtedy przy rzucie za dwa punkty faulowany był Zamojski, ale trafił tylko jeden. Na cztery i pół minuty przed końcem Polacy przegrywali 9:12. Portoryko po pięknie akcji wyszło na 13:9, a za moment błąd kroków popełnił Bogucki.

Dobra akcja Zamojskiego pod koszem dała wynik 10:13. Do tego momentu Polacy mieli problemy z rzutami za dwa punkty. Ponownie twardo pod koszem zagrał Adrian Bogucki i zdobył kolejny punkt. Wtedy Szymon Rduch trafił z dystansu i było 13:13. Mateusz Szlachetka był faulowany przy rzucie za dwa punkty i miał dwa rzuty wolne. Niestety wykorzystał tylko jednego, ale Polska po raz pierwszy wyszła na prowadzenie 14:13.

Szlachetka za moment popełnił faul, a był to już siódmy zespołowy, więc to Portoryko miało dwa rzuty wolne i oba trafione. Portoryko wyszło na 15:14, ale Przemysław Zamojski trafił za dwa punkty i było 16:15, a za chwilę 16:16. Wtedy rywale wyszli na 18:16 i zrobiło się nerwowo, ponieważ brakowało im tylko trzech punktów do zwycięstwa, a Polacy mieli już siedem fauli i minutę do końca.

Wtedy rzut Portoryko z kosza za późno wybił Adrian Bogucki i Polska przegrywała 16:19. Bogucki zaraz trafił za jeden punkt i było 17:19. Portoryko pomyliło się z dystansu, ale pod koszem sytuację zmarnował Zamojski i do końca meczu było 30 sekund. Wtedy sędziowie analizowali, kto ostatnio dotknął piłki i wyszło, że akcję mają Polacy. Szlachetka potknął się w akcji i zostały tylko 23 sekundy do końca. Szlachetka trafił pod koszem, ale Portoryko wykorzystało swoją okazję i na 8 sekund do końca trafili z dystansu i zakończyli mecz zwycięstwem 21:18.

Pierwszy mecz w "polskiej grupie" zakończył się zwycięstwem Belgów z Izraelem. Jeszcze dziś Belgowie zagrają z Litwą, a Polacy zmierzą się z Izraelem. Te mecze rozpoczną się po godzinie 14.