Cracovia wyszła na prowadzenie 2:1 w rywalizacji półfinałowej

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Cracovia wyszła na prowadzenie 2:1 w rywalizacji półfinałowej
Cracovia wyszła na prowadzenie 2:1 w rywalizacji półfinałowej
Cracovia wyszła na prowadzenie 2:1 w rywalizacji półfinałowejPZHL
Po zaciętym i bardzo wyrównanym spotkaniu w Katowicach gospodarze zostali pokonani przez Comarch Cracovię. Nie pomógł żywiołowy doping, ale losy walki o finał nie są jeszcze przesądzone.

W poniedziałkowy wieczór katowicka hala Satelita – jak rzadko – zgromadziła liczną widownię. Miejscowi kibice wspierali swoją drużynę głośnym dopingiem i mogli cieszyć się z powrotu Bartosza Fraszko do składu. Drugi zawodnik sezonu zasadniczego tym razem jednak nie pomógł przechylić szali na korzyść gospodarzy.

Pierwsza tercja nie przyniosła otwarcia wyniku, pomimo prób z obu stron. Dopiero w 25. minucie meczu gola strzelił Patryk Wronka, obecnie w barwach Pasów, a wcześniej GieKSy. Gospodarze prawie momentalnie wyrównali (po 13 sekundach), nie pozwalając krakowianom zbudować przewagi. W 32. minucie ponownie Cracovia prowadziła, tym razem po strzale Łyszczarczyka.

Nie udało się jednak zakończyć drugiej tercji z przewagą, tuż przed przerwą Mateusz Bepierszcz doprowadził do remisu 2:2. Taki też wynik utrzymał się przez całą trzecią tercję. Dopiero w 66. minucie goście zdobyli złotego gola (Jiri Gula), zyskując tym samym prowadzenie 2:1 w meczach.

We wtorek mecz numer cztery. Spotkanie rozpocznie się o godz. 18:30 i będzie transmitowane na platformie polskihokej.tv. Relację na żywo w dowolnym miejscu gwarantuje Flashscore. W środę do rywalizacji powrócą Tauron Re-Plast Unia Oświęcim i GKS Tychy. W tej parze biało-niebiescy prowadzą 2-0.