Niespodzianki nie było, Cracovia lepsza od GKS w pierwszym półfinale

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Niespodzianki nie było, Cracovia lepsza od GKS w pierwszym półfinale
Niespodzianki nie było, Cracovia lepsza od GKS w pierwszym półfinale
Niespodzianki nie było, Cracovia lepsza od GKS w pierwszym półfinale
PZHL
Otwierający rywalizację półfinałową Polskiej Hokej Ligi mecz Cracovii z GKS Katowice zakończył się planowo, wygraną gospodarzy. Kibice mogli jednak drżeć o wynik długo, bo dopiero w ostatniej tercji Pasy odwróciły losy rywalizacji.

W czwartkowy wieczór odbył się pierwszy z meczów półfinałowych Polskiej Hokej Ligi. Comarch Cracovia podejmowała GKS Katowice i była w tym spotkaniu zdecydowanym faworytem. Przed starciem gracz katowickiej drużyny Mateusz Bepierszcz przekonywał, że po siedmiu ciężkich meczach z JKH on i jego koledzy nie czują zmęczenia.

W czwartek Ślązacy przez dwie tercje walczyli bardzo zaciekle. Po 20 minutach nie było bramek, po kolejnych 20 minutach było 1:1. Bramkę dla miejscowych strzelił Patryk Wronka, który w poprzednim sezonie świętował mistrzostwo Polski razem jeszcze w barwach Katowic. Wyrównał Fin Teemu Pulkkinen, który zaskoczył bramkarza Cracovii uderzeniem z bekhendu.

Trzecia odsłona należała jednak już do drużyny prowadzonej przez Rudolfa Rohaczka. Krakowianie wyszli na 3:2 w 15. minucie ostatniej partii, po czym dobili przyjezdnych dwoma kolejnymi golami i wygrali 5:2.

Drugi mecz w rywalizacji do czterech wygranych w piątek o 18:30. W drugiej parze Tauron Re-Plast Unia Oświęcim zmierzy się z GKS Tychy. Początek tej rywalizacji w sobotę.