Rok 2023 jest bardzo trudny dla Paris Saint-Germain, które od początku roku przegrało już cztery razy i po raz pierwszy od 11. miesięcy przystąpi do starcia w Lidze Mistrzów po dwóch kolejnych porażkach.

Szkoleniowiec PSG Christophe Galtier przyznał, że jest zaniepokojony przed pierwszym meczem z Bayernem Monachium, ponieważ jego skład jest zdewastowany przez kontuzje takich zawodników jak Verratti, Messi i Mbappé.

Jeśli chodzi o mecze LM, niewiele jest drużyn, które znają się lepiej niż PSG i Bayern Monachium. Będzie to ich szóste spotkanie w LM w ciągu ostatnich sześciu lat (PSG: dwie wygrane, trzy porażki) i jeśli paryżanie zaprezentują formę znaną z tych właśnie rozgrywek, to czeka nas nie lada rozrywka!

Podopieczni Galtiera pozostali jedyną drużyną w stawce, która nie zachowała jeszcze czystego konta w tej edycji LM, ale na ich korzyść przemawia fakt, że strzelali bramki we wszystkich (z wyjątkiem jednego) 32. ostatnich meczach u siebie w LM.

Tak się składa, że jedynym domowym meczem, w którym PSG nie strzeliło gola, było spotkanie z Bayernem (0:1) w kwietniu 2021 roku. Menedżer gości Julian Nagelsmann stwierdził, że jego drużyna "nie dostała nagrody za perfekcyjną kampanię grupową", ale zwycięstwo w tym spotkaniu może obudzić w Bawarczykach dobre wspomnienia, ponieważ po raz ostatni wygrali siedem pierwszych meczów w kampanii LM w sezonie 19/20, kiedy triumfowali w całych rozgrywkach.

Sprawy Bayernu zaczęły się poprawiać również na froncie krajowym, ponieważ po trzech remisach na początku roku nadeszły trzy zwycięstwa. Kontynuacja dobrej passy w Paryżu nie będzie zbyt zaskakująca, ponieważ Bayern nie przegrał meczu wyjazdowego w 1/8 finału LM od ponad dekady (6 wygranych, 4 remisy), a trzy ostatnie mecze pomiędzy tymi drużynami w LM wygrywała drużyna pełniąca rolę gości.

Warto jednak odnotować, że PSG pięć razy pokonywało niemieckich przeciwników w fazie pucharowej na sześć prób. Czy dzisiaj też tak będzie? Tego dowiemy się już wieczorem!