Santos objął stery w reprezentacji Polski na początku roku, jednak prowadził ją w zaledwie sześciu spotkaniach. Na początku zakładano, że Portugalczyk będzie na stałe mieszkał w Polsce, uczestniczył w życiu polskiej piłki i będzie pomagał w szkoleniu młodzieży. Szybko okazało się, że regularnie przebywał na urlopie i brakowało mu więzi z naszym krajem, nie mówiąc o wynikach.
Pod jego wodzą reprezentacja Polski nie prezentowała żadnego stylu, na otwarcie eliminacji do Euro 2024 boleśnie przegrała 1:3 z Czechami, a poźniej zaliczyła koszmarną wpadkę w Mołdawii, gdzie przegrała 2:3. Ostatecznie Santos stracił pracę po porażce 0:2 w Tiranie z Albanią, która znacznie zmniejszyła szansę Polaków na bezpośrednie wyjście z grupy.
Portugalska dziennikarka stwierdził w swoim pytaniu do Santosa, że ten podjął wyzwanie pracy z Polską i nie był tutaj szczęśliwy. Ten potwierdził te słowa i dodał: "To była pochopna decyzja. Wszyscy ponosimy odpowiedzialność. Wszyscy z wyjątkiem Polaków. Mam tylko miłe rzeczy do powiedzenia o Polakach. Wszyscy zawiedliśmy i po rozmowie między nami uznaliśmy, że lepiej będzie zrezygnować" - powiedział.
Wcześniej Santos pracował z reprezentacją Grecji oraz Portugalii, z którą zdobył mistrzostwo Europy. Obecnie pozostaje bez pracy.