Emocjonująca końcówka nie dała Polakom wygranej z Wielką Brytanią

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Emocjonująca końcówka nie dała Polakom wygranej z Wielką Brytanią
Emocjonująca końcówka nie dała Polakom wygranej z Wielką Brytanią
Emocjonująca końcówka nie dała Polakom wygranej z Wielką BrytaniąPZHL
To nie był równy mecz, ale Biało-Czerwoni w trzeciej tercji pokazali determinację i dwukrotnie doprowadzali do remisu. Dopiero w dogrywce gospodarze mistrzostw świata Dywizji IA zdołali odebrać naszej reprezentacji wygraną.

Po sobotniej wygranej z Litwą kibice hokejowej reprezentacji Polski mogli z nadzieją patrzeć na drugi weekendowy mecz, z gospodarzami turnieju w Nottingham. Wielka Brytania szybko jednak potwierdziła, dlaczego to właśnie ona niedawno jeszcze grała w hokejowej elicie.

Ku uciesze swojej publiczności, miejscowi wyszli na prowadzenie już w drugiej minucie, po golu Jonathana Phillipsa. Wyrównanie dla Biało-Czerwonych zdobył w połowie tercji Dominik Paś. Paweł Zygmunt popisał się znakomitym podaniem przed bramkę do Pasia, a ten precyzyjnym strzałem w górny róg nie dał szans Benowi Bownsowi. Remis do przerwy był niezłym wynikiem… którego nie udało się długo utrzymać.

W czwartej minucie drugiej partii Neilson Cade ponownie wyprowadził gospodarzy na prowadzenie zaskakującym strzałem z kilku metrów, a poprawił po jego asyście Liam Kirk - mieszcząc krążek między parkanami Murraya - gdy Brytyjczycy grali w przewadze.

Polskiemu zespołowi nie udało się nawiązać walki w tej tercji i przed ostatnią, przy wyniku 3:1 już chyba tylko fani naszej drużyny z trybun zachowywali pogodę ducha, przekrzykując Anglików. To było słuszne podejście na trzecią tercję, ponieważ przy pierwszej przewadze Polaków gola strzelił Paweł Zygmunt, a na niecałe sześć minut przed końcem pojedynku Kamil Wałęga dał remis 3:3.

W samej końcówce było szczególnie emocjonująco: Mike Hammond myślał, że da swojej drużynie wygraną w 19. minucie, ale Bartosz Fraszko uratował remis kolejnym golem na 47 sekund przed końcem. Polacy tym samym uzyskali punkt, a w dogrywce mieli szansę na coś więcej. Niestety, na karę indywidualną zapracował John Murray i mając przewagę Brytyjczycy szybko rozstrzygnęli mecz, po niecałych trzech minutach na lodzie.

Po dwóch meczach Polska zajmuje co prawda dające awans do Elity drugie miejsce, ale jego utrzymanie lub strata będą zależne od wyniku pojedynku Włochy-Korea w niedzielny wieczór. Polaków mecz z Włochami czeka po dniu przerwy, 2 maja o 17:00.