Reklama
Reklama
Reklama
Więcej
Reklama
Reklama
Reklama

Niespodziewane zwycięstwo San Antonio Spurs nad Denver Nuggets

Wembanyama poprowadził Spurs do triumfu na mistrzami
Wembanyama poprowadził Spurs do triumfu na mistrzamiPAP
W nocy z piątku na sobotę na parkietach NBA wystąpiły wszystkie zespoły. Niespodziewanie San Antonio Spurs grający w mocno osłabionym składzie pokonali 121:120 mistrzów Denver Nuggets. Zwycięstwa odnieśli także m.in. Detroit Pistons, "Jazzmani" z Utah i "Słońca" z Phoenix.

Zwycięstwo grającego m.in. bez leczącego kontuzję Jeremy'go Sochana, prowadzonego przez Gragga Popovicha zespołu z San Antonio nad mistrzami NBA Denver Nuggets zostało uznane za największą sensację kolejki. Rezultat został ustalony w czwartej kwarcie, którą gospodarze po skutecznej pogoni wygrali 34:20 i zapewnili sobie zwycięstwo jednym punktem.

Spory udział miał w nim Victor Wembanyama, który zdobył 34 punkty, miał 12 zbiórek i 5 asyst. "Ta wygrana jest dla nas, stosunkowo młodej drużyny, bardzo ważna. Już wiemy, jak smakuje pokonanie mistrza" – powiedział 20-letni Francuz.

W zespole mistrzów NBA najlepiej wypadł Jamal Murray, zdobył 35 punktów, miał 5 zbiórek i 4 asyst. Double-double uzyskał Nikola Jokic – 22 punkty, 7 zbiórek, 12 asyst.

Siódme zwycięstwo z rzędu zapisali na swoje konto Philadelphia 76ers, pokonując Orlando Magic 125:113. Gospodarzy do sukcesu poprowadził Joel Embiid, zdobywając 32 punkty. Do tego miał 13 zbiórek i 7 asyst. Philadelphia 76ers w Konferencji Wschodniej są na piątej pozycji, w ostatnim meczu zmierzą się z Brooklyn Nets. W Orlando Magic nieźle wypadł Niemiec Franz Wagner, rzucił 24 punkty i miał 6 zbiórek. Magic przegrali trzeci mecz z rzędu i są na siódmym miejscu w Konferencji Wschodniej.

Washington Wizards przegrali u siebie z Chicago Bulls 127:129. To już ich piąta z rzędu porażka. Za to "Byki" z Chicago zanotowały drugą wygraną z rzędu. "Jeziorowców" z Los Angeles w wyjazdowym meczu do zwycięstwa 123:120 nad Memphis Grizzlies poprowadził LeBron James, który zdobył 36 punktów i miał 9 zbiórek. Dobrze wypadł też Anthony Davis, autor double-double – 36 punktów i 14 zbiórek.

Ważne zwycięstwo odnieśli koszykarze Phoenix Suns, którzy pokonali na wyjeździe 108:107 Sacramento Kings. W pewnym momencie gospodarze prowadzili już różnicą 16 punktów, ale w końcówce goście odrobili straty. Najlepiej dla "Słońc" punktował Kevin Durant, który rzucił 28 pkt. Miał także pięć zbiórek i trzy asysty. W Kings najskuteczniej wystąpił natomiast Domantas Sabonis – 25 pkt, 12 zbiórek i 9 asyst.

W innym meczu Oklahoma City Thunder pokonali Milwaukee Bucks 125:107 i dzięki temu wrócili na pierwszą pozycję w tabeli Konferencji Zachodniej. Zespół z Milwaukee wystąpił bez Damiana Lillarda i Giannisa Antetokounmpo. Gospodarze mieli przewagę przez całe spotkanie, tylko w pierwszej kwarcie rzucili 41 pkt. Najlepiej wypadł Shai Gilgeous-Alexander – 23 punkty i 7 zbiórek. Dla Bucks 18 punktów, 7 zbiórek i 6 asyst zanotował Khris Middleton