MŚ 2022. Anglia - Senegal. Wielki sprawdzian dla Trzech Lwów

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
MŚ 2022. Anglia - Senegal. Wielki sprawdzian dla Trzech Lwów
Anglia - Senegal. Wielki sprawdzian dla Trzech Lwów
Anglia - Senegal. Wielki sprawdzian dla Trzech Lwów
AFP
"It's coming home" znów zostało głośno wykrzyczane przez kibiców, gdy Anglia wygrała swoją grupę na mundialu po raz pierwszy od 2006 roku dzięki zwycięstwu 3:0 nad sąsiednią Walią.

Trudno dziwić się fanom, którzy z niecierpliwością czekają na zakończenie 56-letniego okresu bez zdobycia najważniejszego międzynarodowego trofeum.

Southgate był ostatnio szczególnie zadowolony ze sposobu, w jaki jego piłkarze zareagowali na presję i komentarze ze strony angielskich kibiców. Zwłaszcza że ich oczekiwania będą jeszcze większe przed niedzielnym spotkaniem z Senegalem, który również chce napisać swoją "bajkową" historię na mistrzostwach. Selekcjoner wolałby nieco ostudzić to oczekiwania, ale po zdobyciu swojego setnego gola na mundialach w meczu z Walią, a także po zdobyciu 21 z tych bramek w tej edycji i poprzedniej w 2018 roku, wydaje się, że reprezentacja jest tak blisko celu, jak nigdy dotąd.

Ostatnie spotkanie pomiędzy Senegalem i Ekwadorem zdecydowało o tym, kto zajmie drugie miejsce w grupie A. Pierwszy zespół zrehabilitował się za porażkę z Holandią i pokonał drużynę z Ameryki Południowej 2:1. Dzięki temu Senegal dołączył do Nigerii i Ghany jako trzecia afrykańska reprezentacja, która awansowała do co najmniej dwóch faz pucharowych mistrzostw świata. A teraz będzie chciał zostać pierwszym krajem z tego kontynentu, który pokonana w nich Anglię.

Po tym, jak zawodnicy odpadli z mundialu w 2018 roku przez gorszy bilans w klasyfikacji fair-play, wydaje się, że będą oni podwójnie zmotywowani, aby pokazać się z jak najlepszej strony na turnieju. Zwłaszcza że były kapitan Senegalu z 2002 roku Aliou Cisse, który pokonał wtedy Francję i Urugwaj, poprowadzi kadrę dokładnie dwa lata po śmierci Papy Bouba Diopa, niekwestionowanego bohatera tamtych meczów. 

Fakty:

Marcus Rashford stał się pierwszym zawodnikiem Manchesteru United od czasów występów Bobby'ego Charltona w 1966 roku, który zdobył trzy bramki na jednym mundialu. W drugim zespole formą błyszczy Ismaila Sarr. Gol z karnego z Ekwadorem był jego piątym trafieniem dla klubu lub reprezentacji od początku października.

Ciekawa statystyka:

W pierwszych pięciu meczach tego turnieju (przed sześcioma golami Kostaryki w meczu z Niemcami) na krytym stadionie Al Bayt padły najwyżej dwie bramki, w tym remis Anglii z USA 0:0.

Southgate ma na koncie więcej zwycięstw (11) w finałach mistrzostw świata i Europy niż jakikolwiek inny angielski menedżer.