MŚ. 2022. Afrykańskie reprezentacje imponują formą i biją rekordy

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
MŚ. 2022. Afrykańskie reprezentacje imponują formą i biją rekordy
Maroko to pierwszy afrykański zespół od 24. lat, który zajął pierwsze miejsce w fazie grupowej
Maroko to pierwszy afrykański zespół od 24. lat, który zajął pierwsze miejsce w fazie grupowej
AFP
Przed startem mistrzostw świata w Katarze mało kto spodziewał się, że ten mundial będzie tak udany dla afrykańskich zespołów. Senegal jechał na turniej bez Sadio Mane, Ghana była uważana za jeden z najgorszych zespołów turnieju, w Kamerunie kontrowersje związane z trenerem, Maroko miało w grupie dwóch medalistów mistrzostw świata sprzed czterech lat, a Tunezja obrońców tytułu i półfinalistów zeszłorocznego Euro. Kto by się spodziewał, że te drużyny zdobędą ponad 20 punktów w fazie grupowej? Jednak reprezentacje z Czarnego Lądu pokazały światu, że potrafią grać w piłkę.

Afryka ma już dwóch przedstawicieli w fazie pucharowej mistrzostw świata, co udało im się osiągnąć po raz drugi w historii. Ostatni raz taki wynik miał miejsce na mundialu w Brazylii w 2014 roku. Wtedy do fazy pucharowej awansowały Nigeria oraz Algieria. Oba uległy europejskim gigantom, odpowiednio Francuzom i Niemcom.

Na trwających mistrzostwa w 1/8 zameldowały się już Senegal oraz Maroko. Ci drudzy wygrali grupę jako pierwszy afrykański zespół od 1998 roku. Wtedy Nigeria zdobyła 6 punktów, wyprzedzając Paragwaj, Hiszpanię oraz Bułgarię.

Do Senegalu i Maroko może dołączyć Ghana, która obecnie zajmuje drugie miejsce w grupie H i zagra bezpośrednie starcie z Urugwajem o awans do fazy pucharowej oraz Kamerun, ale w ich przypadku nie są zależni tylko od siebie. 

Na ten moment z turniejem pożegnała się jedynie Tunezja, która do końca była w grze o awans. Orły Kartaginy pokonały w ostatnim meczu fazy grupowej Francję i ich los zależał od wyniku starcia Australii z Danią. Gdyby w tamtym pojedynku padł remis, to Tunezja miałaby miejsce w fazie pucharowej. Socceroos wygrali 1:0 i to oni awansowali do 1/8. Jednak Tunezyjczycy nie mają się czego wstydzić, ponieważ w niektórych grupach cztery punkty dawałyby awans, a pokonanie obrońców tytułu sprawia, że mogą być zadowoleni z turnieju, w którym stracili tylko jednego gola.

Trudne zadanie czeka Kamerun, który o 20 zmierzy się z Brazylią. Jeśli Nieposkromione Lwy pokonałby Canarinhos, a w starciu Szwajcaria – Serbia padł remis, to wtedy kolejny afrykański zespół dołączyłby do fazy pucharowej mistrzostw świata. Pokonanie mistrzów świata z 2002 roku będzie jednak bardzo trudne, lecz Tunezja pokazała Kameruńczykom, że można postraszyć najlepszych i z bardzo trudnej sytuacji włączyć się do walki o awans.

Ghana trafiła do trudnej grupy, ale gra w niej bardzo radosny dla oka futbol. Przegrali 2:3 z Portugalią, ale byli bliscy wyrwania remisu w ostatniej akcji meczu. Pokonali natomiast 3:2 Koreę Południową i bardzo zbliżyli się do awansu z grupy H. Ich ostatnim grupowym rywalem będzie Urugwaj. Porażka w tym spotkaniu spowoduje pożegnanie Ghany z turniejem, ale remis może już zapewnić awans, jeśli Korea nie pokona Portugalii.

Dla afrykańskiego zespołu będzie to okazja do rewanżu za odpadnięcie z mundialu w 2010 roku. Wtedy Urugwaj wyeliminował Ghanę w ćwierćfinale, a w 120. minucie piłkę z linii bramkowej ręką wybił Luis Suarez.

Senegal i Maroko już mogą przygotowywać się do udziału w 1/8 mistrzostw świata, ale czekają tam na nich wielkie europejskie zespoły. Mistrzowie Afryki zmierzą się z Anglią, natomiast zwycięzcy grupy F trafią na Hiszpanię.

Maroko jednak pokazało, że potrafi ogrywać Belgów, remisować z Chorwatami, więc na pewno nie przestraszą się podopiecznych Luisa Enrique. Posunięcie z zatrudnieniem Walida Regraguiego tuż przed startem mundialu okazało się dobrym posunięciem.

Przed mundialem w meczach towarzyskich pokonał 2:0 Chile i 3:0 Gruzję oraz zremisował 0:0 z Paragwajem. Mistrzostwa zaczął od remisu z 0:0 z Chorwacją, następie pokonał 2:0 Belgię i 2:1 Kanadę. Było to dla niego szóste spotkanie w roli szkoleniowca. Do tej pory ma na koncie cztery zwycięstwa i dwa remisy, strzelając dziewięć goli, a tracąc tylko jednego. Widać, że Regragui stawia na dyscyplinę w defensywie i od tego buduje swoją reprezentację.

Senagal na otwarcie turnieju przegrał z Holandią 0:2, ale do 84. minuty utrzymywał się bezbramkowy remis. Wtedy Oranje zadali dwa ciosy, które spowodowały zły start mistrzostw. Jednak Lwy Terangi powoli się rozkręcały i ostatecznie po zwycięstwie 3:1 z Katarem i dramatycznym meczu z Ekwadorem (2:1) Senegal wywalczył awans do fazy pucharowej mundialu.

Na trwającym turnieju ekipy z Afryki zdobyły już 21 punktów, a Kamerun i Ghana jeszcze mają do rozegrania swoje mecze. Nigdy wcześniej afrykańskie zespoły nie przekroczyły granicy 20 oczek w fazie grupowej. Do tej pory najlepszymi mundialami po tym względem były te we Francji (1998) oraz Korei i Japonii (2002). Wtedy ekipy z Czarnego Lądu zdobywały łącznie po 15 punktów.