MŚ 2022: Ghana zagra "o życie" z Koreą Południową

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
MŚ 2022: Ghana zagra "o życie" z Koreą Południową
MŚ 2022: Ghana zagra "o życie" z Koreą Południową
MŚ 2022: Ghana zagra "o życie" z Koreą Południową
Profimedia
Reprezentacja Ghany po porażce z Portugalią nie może sobie pozwolić na kolejną wpadkę, przez co gracze tej ekipy na pewno przystąpią mocno zmobilizowani do poniedziałkowej potyczki z Koreą Południową. Początek tego spotkania już o godzinie 14:00 czasu polskiego.

Żaden afrykański naród w historii swojej gry na mundialach nie zaszedł nigdy tak daleko jak Ghana w 2010 roku, która pojawiła się wówczas w ćwierćfinale. Jeśli teraz zawodnicy z tego kraju myślą o powtórce tego wyczynu, muszą wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, bowiem ich sytuacja w tabeli grupy H po porażce 2:3 z Portugalią nie jest godna pozazdroszczenia.

Addo narzekał na postawę arbitrów

Trener reprezentacji Ghany Otto Addo po meczu nie ukrywał rozgoryczenia, zwłaszcza, że w jego opinii rzut karny podyktowany dla Portugalii był mocno kuriozalny i jego zdaniem znacząco wpłynął na losy tego spotkania.

Mimo tego "Czarne Gwiazdy" w dalszym ciągu mają szanse na wyjście z grupy. W meczu z Portugalią drużyna Addo pokazała, że jest groźna w ofensywie, co ta reprezentacja pokazuje zazwyczaj we wszystkich meczach, które rozgrywa na mundialu. Jedynie w trzech z 13. meczów w historii MŚ nie udało się bowiem Ghanie zdobyć minimum jednego gola na światowym czempionacie. 

A to nie jedyny powód, dla którego Ghana uważana jest za niezwykle niewygodnego przeciwnika. W swoich szeregach zespół ten ma bowiem wielu wysokiej klasy piłkarzy, takich jak chociażby Mohammed Kudus, który w pojedynkę może zadecydować o losach tego spotkania.

Korea powalczy o wyjście z grupy?

Bezbramkowy remis Korei Południowej z Urugwajem podtrzymał nadzieję kibiców tej ekipy na ich trzeci w historii awans do fazy pucharowej. Trener Paulo Bento po pierwszym meczu na mundialu w Katarze chwalił swój zespół za jedność, jaką pokazali w defensywie i wydaje się, że to właśnie kolektyw jest największym atutem Korei przed spotkaniem z Ghańczykami.

Największą gwiazdą drużyny koreańskiej jest bez wątpienia Heung-Min Son, który w meczu z Urugwajem pojawił się na boisku w masce z powodu niedawnej operacji twarzy, co na pewno wpłynęło na jego dyskretny występ w tej rywalizacji. Teraz jednak Koreańczycy na pewno liczą na lepszą formę swojego lidera, bowiem drużyna Bento potrzebuje zwycięstwa w starciu z Ghaną, by realnie myśleć o awansie do fazy pucharowej turnieju.

Ostatni mecz bezpośredni między tymi ekipami miał miejsce w czerwcu 2014 roku, kiedy to Ghańczycy rozbili Koreę aż 4:0. Trzy lata wcześniej z kolei górą byli Koreańczycy, pokonując poniedziałkowego rywala 2:1. To pokazuje, że trudno jest wskazać jednoznacznego faworyta tej konfrontacji - czeka nas mecz pełen walki, w którym o końcowym triumfie może zadecydować jedno trafienie.