Sociedad trafiał do siatki, ale tylko ze spalonych i zanotował bezbramkowy remis z Betisem

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Sociedad trafiał do siatki, ale tylko ze spalonych i zanotował bezbramkowy remis z Betisem

Andre Silva dwukrotnie umieścił piłkę w siatce, ale za każdym razem nie mógł celebrować trafienia
Andre Silva dwukrotnie umieścił piłkę w siatce, ale za każdym razem nie mógł celebrować trafienia AFP
Mecz Realu Sociedad z Realem Betis obfitował w sporo ciekawych akcji i sytuacji podbramkowych, ale mimo to kibice nie oglądali trafień. Gospodarze trzy razy umieścili piłkę w bramce rywali, ale za każdym razem w wyjściu na prowadzenie przeszkadzała im pozycja spalona. Goście też mieli swoje sytuacje, jednak również nie znaleźli drogi do siatki.

Intensywna gra, gole ze spalonych i remis do przerwy

Początek meczu należał do Realu Sociedad, który szybko chciał wyjść na prowadzenie, jednak brakowało im dokładności w polu karnym Betisu. Pierwsze 20 minut było rozgrywane z ich przewagą. Wtedy do głosu zaczęli dochodzić podopieczni Manuela Pellegriniego. 

Najpierw pressing Isco wymusił problemy na Alejandro Remiro, który chaotycznie wybił piłkę, a za chwilę groźny strzał z dystansu oddał Abde, ale tym razem bramkarz Sociedad był bardziej czujny. 

W 26. minucie gospodarze w końcy trafili do siatki. Hamari Traore wyłożył piłkę do pustej bramki do Andre Silvy, ale w momencie podania Portugalczyk był na spalonym. 

Zubimendi oddał bardzo dobry strzał z dystansu, ale jego uderzenie w 33. minucie trafiło w słupek.

Real Sociedad znowu wbił piłkę do siatki w 41. minucie. Kubo wypuścił Oyarzabala, a on wyłożył futbolówkę do Andre Silvy, który umieścił ją w bramce i zaczęła się radość, ale ponownie trwała tylko chwilę. Hiszpan przy podaniu Japończyka był na minimalnym spalonym i gol nie został uznany.

Dużo mniej intensywna druga połowa i brak goli na Anoeta

Początek drugiej połowy mógł być bardzo dobry dla Sociedad. Mikel Oyarzabal w 48. minucie oddał strzał z rzutu wolnego, ale trafił w słupek. Kolejny fragment gry był mało ciekawy. 

Betis w 64. minucie mógł wyjść na prowadzenie. Zagrali krótko z rzutu rożnego, Isco odegrał piętką, piłkę, przejął ją Marc Roca, oddał mocny strzał, ale obronił go Remiro. 

Assane Diao powinien dać prowadzenie Betisowi w 75. minucie starcia, ale w bardzo dogodnej sytuacji uderzył nad poprzeczką. Kolejne nieszczęśliwe wydarzenie dla gości miało miejsce w 87. minucie. Isco otrzymał żółtą kartkę, a to oznacza, że nie zagra w kolejnym starciu z Gironą. 

Real Sociedad zaatakował jeszcze w końcówce, ale najpierw strzał Kubo został obroniony przez Rui Silvę, a następnie Umar Sadiq trafił do siatki, jednak był na wyraźnym spalonym. Gospodarze mogli mieć jeszcze ostatnią okazję z rzutu rożnego, ale sędzia spotkania, Mateo Busquets Ferrer, stwierdził, że minęły już trzy minuty doliczonego czasu i zakończył mecz, co spotkało się z falą gwizdów od kibiców gospodarzy. 

Remis spowodował, że Real Sociedad pozostanie na 6. miejscu z dorobkiem 30 punktów. Betis plasuje się pozycję niżej ze stratą trzech "oczek" do europejskich pucharów.