Chelsea bez żadnych szans z Realem. Królewscy z solidną zaliczką

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Chelsea bez żadnych szans z Realem. Królewscy z solidną zaliczką
Chelsea bez żadnych szans z Realem. Królewscy z solidną zaliczką
Chelsea bez żadnych szans z Realem. Królewscy z solidną zaliczkąAFP
Real Madryt dominował niemal przez całe spotkanie i w pierwszym ćwierćfinałowym starciu w Lidze Mistrzów pokonał Chelsea 2:0. Było to zasłużone zwycięstwo Królewskich, którzy wypracowali sobie solidną zaliczkę przed rewanżem. Drugi mecz już we wtorek.

Pierwszy kwadrans spotkania rozgrywanego na Santiago Bernabeu to odważna gra obu drużyn. Już w trzeciej minucie precyzyjne podanie w kierunku pola karnego Realu Madryt otrzymał Joao Felix - zawodnik wypożyczony z Atletico. Napastnik dobrze przyjął piłkę i pomimo asysty obrońcy zdołał oddać mocny strzał, ale Thibaut Courtois zachował czujność i odbił piłkę na rzut rożny. 

Od samego początku na boisku było ofensywnie, ale także dość ostro. Już w 5. minucie żółtą kartkę otrzymał Wesley Fofana, którzy musiał ratować się faulem, by powstrzymać szarżę Viniciusa Juniora. Chwilę później identyczną karę otrzymał Eduardo Camavinga, również za zbyt agresywne potraktowanie przeciwnika.

W kolejnej fazie spotkania to Królewscy zyskali znaczną przewagę, choć obrona Chelsea była odpowiednio skoncentrowana. W 17. minucie na strzał w swoim stylu sprzed pola karnego zdecydował się Fede Valverde. Uderzenie było potężne, ale jednocześnie niecelne.

Wystarczyło jednak kilka chwil, by napór Królewskich przyniósł efekt. W 21. minucie świetnym dośrodkowaniem do Viniciusa popisał się Dani Carvajal. Brazylijczyk od razu wypatrzył lepiej ustawionego Karima Benzemę, a Francuz z bliskiej odległości umieścił piłkę w siatce.

Piłkarze The Blues mogli wyrównać błyskawicznie, ale w kolejnej akcji belgijski golkiper zatrzymał strzał Raheema Sterlinga zmierzający w prawy dolny róg jego bramki.

Przed przerwą okazje do zdobycia kolejnych goli mieli Vinicius, Benzema oraz Valverde, jednak za każdym razem na posterunku był Kepa Arrizabalaga.

Siła mistrzów, gol rezerwowego

Druga odsłona spotkania rozpoczęła się od pięknej akcji Królewskich. Lewą stroną boiska pognał Vinicius, a następnie z linii końcowej wycofał piłkę do Benzemy. Napastnik podał ją natomiast do Luki Modricia, który oddał piękne, mocno podkręcone uderzenie. Futbolówka o centymetry minęła prawy górny róg bramki Chelsea. Gdyby do niej wpadła, byłoby to z pewnością trafienie tej kolejki Ligi Mistrzów.

Podopieczni Carlo Ancelottiego atakowali dalej. W 59. minucie idealne podanie przed pole karne The Blues otrzymał Rodrygo Goes. Skrzydłowy został jednak nieprzepisowo powstrzymany przez Bena Chilwella, upadając przy tym na murawę. Sędzia nie miał żadnych wątpliwości i od razu sięgnął po czerwoną kartkę, pokazując ją angielskiemu defensorowi. W tej sytuacji Brazylijczyk wychodził bowiem na czystą pozycję. Piłka po rzucie wolnym wykonanym przez Davida Alabę wpadła jednak wprost w ręce baskijskiego golkipera.

W 74. minucie piłkarzom Realu wreszcie udało się podwyższyć prowadzenie. Po krótko wykonanym rzucie rożnym piłka trafiła do Viniciusa, a skrzydłowy od razu skierował ją do Marco Asensio. Wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Hiszpan popisał się technicznym uderzeniem sprzed pola karnego, pokonując bramkarza Chelsea.

W końcówce szansę na zdobycz bramkową mieli jeszcze Benzema oraz Mason Mount. Uderzenie głową pierwszego z nich poszybowało jednak nad poprzeczką, a strzał drugiego zablokował Antonio Rudiger, były kolega z londyńskiej drużyny.

Statystyki meczu Real Madryt - Chelsea
Statystyki meczu Real Madryt - ChelseaFlashscore

Wynik spotkania nie uległ już zmianie. Real Madryt dość łatwo poradził sobie z bezbarwną Chelsea, którą będzie czekało niezwykle trudne zadanie odrobienia strat na stadionie Stamford Bridge.