Manchester City miał Real Madryt na widelcu, a dał się zjeść w karnych

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Manchester City miał Real Madryt na widelcu, a dał się zjeść w karnych
Zaktualizowany
Manchester City miał Real Madryt na widelcu, a dał się zjeść w karnych
Manchester City miał Real Madryt na widelcu, a dał się zjeść w karnychProfimedia
Po rozstrzygnięciu na korzyść Bayernu w Monachium, dopiero dogrywka i karne dały odpowiedź na temat półfinałowego rywala Bawarczyków w Lidze Mistrzów. City dominowało na boisku, jako pierwsze miało przewagę w karnych, a jednak to Real zwycięża po raz pierwszy na Etihad Stadium. Teraz czas na wyjazd do Monachium.

Po niesamowitym widowisku w Madrycie, rewanż w Manchesterze zaczął się co najmniej zachowawczo, by nie powiedzieć nudno. Obie drużyny zdawały się doceniać wątłą równowagę między nimi i dopiero po 10 minutach gry widzowie mogli oglądać pierwszy strzał. Autorem był Camavinga, który z dystansu próbował pokonać Edersona.

Sprawdź komplet statystyk z meczu Manchester City - Real Madryt

Składy, formacje i noty za mecz City-Real
Składy, formacje i noty za mecz City-RealFlashscore

Rozdrygo uciszył Etihad Stadium

Nie było mowy o oszukaniu tak wytrawnego bramkarza, ale wskazanie na Real okazało się słuszne. Chwilę później akcja z głębi własnej połowy pozwoliła Merengues dojść aż pod bramkę. W polu karnym równoległą piłkę do Rodrygo posłał Vinicius, a ten – dopiero za drugim razem – zdołał wcisnąć piłkę za linię.

Podrażnieni Obywatele natychmiast ruszyli do ataku, czego efektem było kilka groźnych sytuacji pod bramką Łunina, jedna zakończona główką Haalanda w poprzeczkę. Powstrzymując sporym wysiłkiem próby kontr, gospodarze trzymali Real na jego połowie, a kolejne ciosy próbowali zadawać choćby De Bruyne z dystansu czy Grealish blokowany przez szczelną defensywę w polu karnym. 

Zasłużone wyrównanie

Ten ostatni w 37. minucie pędził na bramkę lewą stroną, gdy czubkiem buta piłkę wybił poza światło bramki Rudiger. Tuż przed przerwą De Bruyne próbował nawet bezpośrednio z rożnego – jednego z aż ośmiu przed przerwą – ale Łunin zdołał wybić. Bramkarz był też bohaterem pierwszej próby po przerwie, a w kolejnej akcji przybijał piątkę z Nacho, który wybijał piłkę z linii przed szarżującym Haalandem.

Kompletnie niezrażeni grą bez piłki piłki zawodnicy Realu skupiali się na wyrachowanym odpieraniu kolejnych ataków i szło im to co najmniej nieźle. To pierwsza część planu, w drugiej mieli wyprowadzić kontrę, która postawi Obywateli pod ścianą. Z tym było gorzej, a pojedyncze próby kończyły się przed strzałem. 

Długo pomocą służyli popełniający błędy mistrzowie Anglii, ale szczęście Realu skończyło się na kwadrans przed końcem. Po wrzutce Doku Rudiger chciał wybijać, ale piłkę oddał pod nogi De Bruyne. Ten z kilku metrów huknął nad ramieniem Łunina, który nie zdążył wyrzucić rąk do góry.

Tuż po bramce na boisku pojawił się Luka Modrić, ale bohaterami byli wciąż zawodnicy City, szczególnie szukający dubletu De Bruyne. Kolejne jego uderzenia były wprawdzie niecelne, ale Real nie miał nawet takich. Druga odsłona meczu należała do gospodarzy i to oni mogli pluć sobie w brodę, że nie zdążyli dokończyć dzieła przed dogrywką.

Dogrywka bez rozstrzygnięcia

Ostatnim obrazkiem poprzedzającym dogrywkę był skwaszony Haaland, zmieniony tuż przed wznowieniem gry przez Juliana Alvareza. Raz jeszcze Cityzens byli stroną dominującą, a Alvarez szybko mógł zaliczyć wymarzone wejście, a jednak żaden z pierwszych strzałów City nie poleciał w stronę Łunina

Po drugiej stronie do strzału próbowali niestrudzenie dojść Królewscy, zwykle jednak obezwładniani przed szesnastką. Szybsza i bardziej otwarta gra w połączeniu z rosnącym zmęczeniem podnosiły poziom emocji, a tuż przed zmianą stron piłkę meczową miał na bucie Rudiger. Nie zatrzymał jej Doku, ale i reprezentant Niemiec nie wykorzystał – przeniósł ją nad poprzeczką. 

Czego Rudiger nie zrobił w ofensywie, za to zrewanżował się w obronie, gdy po 111 minutach znów ratował Łunina. Chwilami desperacko broniący się Real miał jeszcze kilka ciekawych wyjść ofensywnych, lecz ostatecznie żadna drużyna nie przełamała impasu przed gwizdkiem.

Łunin z Rudigerem pieczętują awans Realu

Strzelanie w imieniu gospodarzy rozpoczął Julian Alvarez, który oszukał Łunina. Gdy tuż po nim fatalnie zmarnował swoją okazję Luka Modrić, ułatwiając obronę Edersonowi, euforia na Etihad Stadium wydawała się podwójna. Ustała moment później, gdy Bernardo Silva wręcz oddał Łuninowi piłkę w ręce. Jude Bellingham chytrym uderzeniem wyrównał rachunki, 1:1 po czterech strzałach.

Z nieba City spadło do piekła, gdy Mateo Kovacić też nie zdołał przejść Łunina, a Lucas Vasquez swoje zadanie wykonał modelowo. Phil Foden nie zawiódł oczekiwań trybun, ale swoich kibiców ucieszył także Nacho Fernandez. Nieoczekiwanie to Ederson jako piąty podszedł do jedenastki, którą wyegzekwował jak rasowy snajper. Tyle że Real miał gola zapasu, a ostatni do piłki podchodził Rudiger. Nie wykorzystał szansy z akcji, ale w karnych posłał Królewskich do półfinału.

Pierwszy mecz półfinałowy odbędzie się w Monachium na przełomie kwietnia i maja, rewanż zaplanowano w Madrycie z końcem pierwszego tygodnia maja (wybór między wtorkiem a środą jeszcze przed nami).

Wynik i liczby meczu City-Real
Wynik i liczby meczu City-RealOpta by Stats Perform