W sobotnie popołudnie do ligowej piłki wrócił Grzegorz Krychowiak, który rozegrał cały mecz przeciwko faworytom z Al-Ettifaq. Niewiele brakło, by Abha dotrwała do godziny gry bez straty gola, ale w 59. minucie strzelanie rozpoczął Moussa Dembele.
Po otwarciu wyniku przyjezdni z Ad-Dammamu zdołali pójść za ciosem i strzelili dwie kolejne bramki. Na kwadrans przed końcem meczu trafił Robin Quaison, a w 83. minucie Hamed Al Ghamdi.
Jak na ironię, to były jedyne celne strzały Ettifaq w całym meczu, w którym to drużyna prowadzona przez Czesława Michniewicza częściej atakowała bramkę rywali. Niewiele to jednak zmieniło, jedyną bramkę – honorową – Abha zdobyła z karnego pod koniec czasu doliczonego, gola zapisał na sowim koncie Karl Toko Ekambi.
W czterech ostatnich meczach Abha aż trzykrotnie kończyła bez punktów i z dwoma zwycięstwami zajmuje 10. miejsce w tabeli Saudi Pro League. To jednak wynik w granicach potencjału zespołu, który minione rozgrywki zakończył o dwie pozycje niżej.