Zawodnik zasłabł na boisku. Przerwany mecz Premier League

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Zawodnik zasłabł na boisku. Przerwany mecz Premier League

Zaktualizowany
Zawodnik zasłabł na boisku. Przerwany mecz Premier League
Zawodnik zasłabł na boisku. Przerwany mecz Premier LeagueAFP
Do bardzo niepokojących obrazków doszło w trakcie meczu Bournemouth - Luton. W drugiej połowie bez udziału rywala i z dala od piłki na murawę upadł Tom Lockyer z Luton. Okazało się, że zasłabł i potrzebuje pomocy. Mecz przerwano, a zawodnik opuścił boisko na noszach.

W momencie całej sytuacji do Lockyera natomiast dobiegł jeden z piłkarzy Bournemouth, który sprawdził co się dzieje i natychmiast zasygnalizował, by przerwać grę. Obok zawodnika Luton momentalnie zgromadzili się zawodnicy obu drużyn oraz sztab medyczny. Na murawie szybko pojawił się także menedżer beniaminka Premier League Rob Edwards. 

Szybko poprosił on wszystkich zawodników, aby odsunęli się od leżącego Lockyera i umożliwili spokojną pomoc medykom. 

Lockyer to zawodnik, który w przeszłości miał problemy z sercem i podobna sytuacja zdarzyła mu się w trakcie meczu play-offs o awans do Premier League. Wówczas dalszą część meczu oglądał już ze szpitalnej sali. Po całym incydencie był dopuszczony do gry, a jego zdrowie było regularnie monitorowane. 

Mecz został przerwany, a zawodnicy obu drużyn zeszli do szatni.

Angielscy dziennikarze informują, że piłkarz odzyskał przytomność i jest z nim kontakt. 

Piłkarze obu zespołów wyszli do kibiców, by podziękować im za wsparcie w tym momencie.

Mecz został odwołany.

Przerwany został w 65. minucie, gdy na tablicy wyników było 1:1. 

Luton opublikowało komunikat, w którym klub dziękuje za wsparcie wszystkim kibicom i informuje, że nie wiadomo co dokładnie stało się Lockyerowi, ale że jest on przytomny i został przewieziony do szpitala. Jednocześnie Luton przeprasza wszystkich fanów za to, że piłkarze obu zespołów nie byli w stanie w obliczu takich okoliczności kontynuować spotkania. Nie wiadomo co dalej z meczem, który został przerwany w 65. minucie, ale oczywiście nie to jest teraz najważniejsze. 

W kolejnym oświadczeniu klub z Kenilworth Road podał, że u Lockyera w trakcie meczu doszło do zatrzymania akcji serca, ale została ona przywrócona, a piłkarz ze swoją rodziną przebywa w szpitalu. 

"Dziękujemy wszystkim za wspaniały aplauz i śpiewanie imienia Locksa na stadionie w tak trudnym czasie".

"Nadszedł czas, aby wszyscy nasi zawodnicy, pracownicy i kibice zebrali się razem, tak jak zawsze to robimy, i przekazali naszą miłość i wsparcie Tomowi i jego rodzinie".

"Myślami jesteśmy z nim i z nimi wszystkimi" - dodano w komunikacie.

Z kolei Bournemouth poinformował w oświadczeniu po meczu: "Czujemy ulgę słysząc, że Tom reaguje".

"Nasze myśli będą nadal towarzyszyć Tomowi i jego rodzinie w tym czasie".

"Chcielibyśmy podziękować całemu personelowi medycznemu za szybkie działanie, a także wszystkim na stadionie za wsparcie i jedność w trudnym momencie".