Lautaro Martinez w wielkiej formie, Inter deklasuje Fiorentinę

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Lautaro Martinez w wielkiej formie, Inter deklasuje Fiorentinę

Lautaro Martinez zdobył dwa gole w drugiej połowie, dając Interowi kontrolę nad meczem
Lautaro Martinez zdobył dwa gole w drugiej połowie, dając Interowi kontrolę nad meczemAFP
Inter Mediolan Simone'a Inzaghiego podtrzymał swoją doskonałą passę w nowej kampanii Serie A. Odniesione w niedzielny wieczór zwycięstwo oznacza, że Nerazzurri wygrali trzy pierwsze mecze ligowe "do zera" po raz pierwszy od 1967 roku.

Po sukcesie w ostatnim spotkaniu z Interem na San Siro, Fiorentina udała się do Mediolanu z nadzieją na powtórzenie kwietniowego zwycięstwa. Po pierwszej połowie zdominowanej przez gospodarzy było jednak jasne, że La Viola będzie walczyć z bardzo rozpędzonym Interem.

Otwarcie, na które zanosiło się od dłuższego czasu, przyszło w końcu w 23. minucie, gdy Marcus Thuram strzałem głową ze środka pola karnego zapewnił Nerazzurrim zasłużoną przewagę. Thuram, który dotąd nie otworzył swojego konta w nowej drużynie, wyczekał dośrodkowania od Federico Dimarco, a główka Francuza przeleciała obok Olivera Christensena w bramce Fiorentiny.

Po dość komfortowej pierwszej połowie, Inter wrócił z przerwy w nastroju na kolejne gole, a gospodarze ostatecznie podwoili swoje prowadzenie osiem minut po wznowieniu gry. Celując z dystansu, Lautaro Martinez rozpoczął z miejsca, w którym zakończył poniedziałkowe zwycięstwo nad Cagliari. Dodał kolejnego gola do swojej kolekcji, gdy uderzenie Argentyńczyka gwizdnęło poza zasięgiem wyciągniętej dłoni bramkarza Christensena.

Sam Christensen był częściowo winny trzeciej bramki gospodarzy tego wieczoru, kiedy to duńskizawodnik zareagował opieszale na odbitą piłkę w polu karnym, po czym został uznany winnym sprowadzenia na ziemię zawsze niebezpiecznego Thurama. Hakan Calhanoglu spokojnie zamienił strzał z 11 metrów na bramkę i dopełnił swojego znakomitego występu w trzecim sezonie gry dla Nerazzurri.

Wyczuwając krew - i szansę na zwiększenie różnicy bramek na początku sezonu - Inter kontynuował swoje ataki i znalazł czwartą bramkę w stylowym stylu, gdy Martinez zgubił krycie, a następnie uderzył prawą nogą w górną siatkę.

To wynik, który bez wątpienia przyniesie  ulgę Inzaghiemu, ponieważ jego Inter tradycyjnie zmagał się z tym rywalem, wygrywając tylko jedno z czterech poprzednich spotkań u siebie. Na przerwę międzynarodową udadzą się na szczycie Serie A, zrównując się punktami z rywalami AC Milan, ale przede wszystkim wyprzedzając ich różnicą bramek, właśnie dzięki zwycięstwu nad Fiorentiną.