Idealne otwarcie mistrzostw dla polskich szczypiornistek, rozniosły Iran 35:15

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Idealne otwarcie mistrzostw dla polskich szczypiornistek, rozniosły Iran 35:15

Idealne otwarcie mistrzostw dla polskich szczypiornistek, rozniosły Iran 35:15
Idealne otwarcie mistrzostw dla polskich szczypiornistek, rozniosły Iran 35:15Paweł Bejnarowicz / Związek Piłki Ręcznej w Polsce
Mistrzostwa świata w piłce ręcznej zaczęły się od wysokiej wygranej Polek na Irankami. Rywalki już na starcie miały bardzo wysoką stratę i nie było mowy o jej odrobieniu.

Biało-Czerwone w swoim pierwszym meczu na mistrzostwach świata bardzo szybko udowodniły, że nie zamierzały rzucać przedmeczowych słów na wiatr. Podopieczne trenera Senstada przystąpiły do czwartkowego spotkania z Iranem w pełni skoncentrowane na zdobyciu pierwszych dwóch punktów w grupie.

Nawet bramkarka zdobyła bramkę

Już w pierwszej akcji meczu piłkę wyłuskała rywalkom Aleksandra Tomczyk, a w ślad za nią poszły m.in. Magda Balsam, Karolina Kochaniak-Sala czy… Adrianna Płaczek, która już na początku meczu popisała się widowiskową bramką zdobytą rzutem przez całe boisko! Co ciekawe, było to pierwsze trafienie bramkarki w historii jej 78 występów z orzełkiem na koszulce.

Gdy w 8. minucie gry reprezentantki Iranu po raz pierwszy trafiły do polskiej siatki, Biało-Czerwone miały już na koncie sześć goli. Zgodnie z przewidywaniami, Polki dominowały w każdym aspekcie, zmuszając rywalki do prostych błędów i wyprowadzając zabójcze kontrataki.

Wysokie prowadzenie oznaczało możliwość rotowania składem, dając wybiec na mistrzowski parkiet niemal wszystkim zawodniczkom. Na skrzydle skuteczna była Daria Michalak, dobrze z rzutem wstrzeliła się Emilia Galińska, rzut karny obroniła za to Barbara Zima. W pewnym momencie przewaga Biało-Czerwonych sięgnęła nawet jedenastu trafień (18:7). Do końca pierwszej połowy Iranki zapunktowały jeszcze raz, połowę dorobku notując w serii po 20. minucie

Bezdyskusyjna przewaga Polek

Druga połowa rozpoczęła się od skutecznych kolejnych skutecznych interwencji Fatemeh Khalili oraz Barbary Zimy, która na stałe pojawiła się w polskiej bramce. Gdy Biało-Czerwone znalazły drogę do siatki rywalek, kolejne trafienia posypały się hurtowo. Polki zdobyły cztery gole z rzędu, a różnica sięgnęła czternastu oczek (22:8). Rozochocona Zima poszła śladami swojej koleżanki i również wpisała się na listę strzelczyń.

Im bliżej końca spotkania, tym przewaga Biało-Czerwonych materializowała się jeszcze bardziej. Dość powiedzieć, że dziesięć minut przed końcem meczu dystans między obiema drużynami wyniósł osiemnaście goli na korzyść reprezentacji Polski (30:12).

W tym czasie na liderkę wśród strzelczyń w polskim obozie wyrastała powoli Magda Balsam, którą w ostatnich minutach dogoniła Dagmara Nocuń (obie po sześć bramek). Po stronie rywalek zdecydowanie najskuteczniejsza była Fatemeh Merikh, która przez długi czas odpowiadała za niemal połowę wszystkich bramek reprezentacji Iranu (również sześć goli).

Tuż przed końcem meczu reprezentacja Polski ponownie zanotowała kilka trafień bez odpowiedzi przeciwniczek, dzięki czemu ostatecznie Biało-Czerwone triumfowały różnicą dwudziestu bramek i wynikiem 35:15. Tytułem MVP spotkania wyróżniona została Fatemeh Merikh.

Kolejne spotkanie w ramach Mistrzostw Świata Kobiet w Piłce Ręcznej 2023 podopieczne trenera Senstada rozegrają już w sobotę o godz. 20.30. Rywalem reprezentacji Polski będą Japonki, które w drugim czwartkowym meczu Grupy F przegrały minimalnie po pasjonującym spotkaniu z Niemkami (30:31).