Dogra sezon czy nie dogra? Chemik Police traci kolejne zawodniczki

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Dogra sezon czy nie dogra? Chemik Police traci kolejne zawodniczki
Dogra sezon czy nie dogra? Chemik Police traci kolejne zawodniczki
Dogra sezon czy nie dogra? Chemik Police traci kolejne zawodniczkiPiotr Sumara, PlusLiga
Kłopoty finansowe Grupy Azoty sprawiły, że obrończynie Pucharu Polski mogą nie dokończyć sezonu. Na pewno nie ukończą go w takim samym składzie, ponieważ część zawodniczek już zmienia barwy.

Rok temu o tej porze siatkarki Chemika Police szykowały się do półfinału Pucharu Polski, który ostatecznie wygrały i dołożyły 10. już krajowy puchar do klubowej gabloty, do pary z 10 mistrzostwami kraju. Dziś klub stoi przed widmem nieukończenia sezonu i nieprzystąpienia do kolejnych rozgrywek siatkarskiej Tauron Ligi.

Po wtorkowym oświadczeniu prezesa klubu potwierdzającym trudną sytuację, również Grupa Azoty potwierdziła, że kurek z pieniędzmi na sponsoring sportowy został zakręcony. Państwowy gigant w każdym z rozliczonych kwartałów minionego roku notował straty powyżej pół miliarda złotych i wymaga pilnej restrukturyzacji.

Z powodu kłopotów koncernu chemicznego Chemik Police od końca grudnia nie jest już formalnie sponsorowany przez Grupę Azoty. Sponsor w nazwie pozostał, negocjacje w sprawie ewentualnej nowej umowy trwają, ale z końcem 2023 skończyły się pieniądze niezbędne do utrzymania drużyny. Jeśli jakakolwiek umowa z Grupą Azoty zostanie zawarta, to na drastycznie gorszych warunkach.

Dlatego, jak informuje dziś Onet, kolejne kluczowe zawodniczki uciekają z Polic do klubów, które zapewnią im ciągłość zatrudnienia. Monika Fedusio już podpisała umowę z PGE Rysicami Rzeszów, a w jej ślady mają pójść Bruna Honorio, Elizabet Inneh-Varga i Agnieszka Korneluk. Z kolei ŁKS Commercecon skusił Marlenę Kowalewską i Natalię Mędrzyk. Martyna Łukasik może wyjechać do włoskiego Imoco Conegliano.

Nie ma żadnej pewności, że Chemik dotrwa do końca sezonu, choć taką deklarację drużyna złożyła władzom ligi. Przyszłość pozostaje na tyle niepewna, że nie można brać jej za wiążącą.