Śląsk wygrał z Twardymi Piernikami po nerwowej końcówce

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Śląsk wygrał z Twardymi Piernikami po nerwowej końcówce

Pod koniec goście zbliżyli się na trzy punkty, ale Śląska nie dogonili.
Pod koniec goście zbliżyli się na trzy punkty, ale Śląska nie dogonili.Róża Koźlikowska / Twarrde Pierniki
Toruński zespół przyjechał do Wrocławia walczyć z faworytami i aktualnymi mistrzami Polski. Wynik wstydu nie przyniósł, choć przez większość meczu wrocławianie mieli znaczną przewagę i dopiero pod koniec Twarde Pierniki nadgonili.

Początek spotkania był dość wyrównany, chociaż to WKS Śląsk m. in. dzięki akcjom Aleksandra Dziewy był trochę lepszy. Po jego późniejszym wsadzie gospodarze mieli sześć punktów przewagi. Na parkiecie pojawił się Łukasz Kolenda, a gra wrocławian wyglądała jeszcze bardziej efektownie.

M. in. dzięki zagraniu Arcioma Parachouskiego po 10 minutach było 26-13. Drugą część meczu Twarde Pierniki rozpoczęły od serii 8-0 i po trójce debiutującego Sterlinga Gibbsa przegrywali już tylko pięcioma punktami. Zespół trenera Andreja Urlepa musiał budować przewagę od początku, a znacznie pomagali w tym Conor Morgan oraz Jeremiah Martin. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 41-35, bo straty zmniejszał jeszcze Gibbs.

Trzecia kwarta układała się po myśli WKS Śląska. W pewnym momencie zanotował serię 12-0 i po trójce Conora Morgana miał 15 punktów przewagi. Różnicę ponownie niwelował Gibbs, ale gospodarze kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Ostatecznie m. in. dzięki akcji Łukasza Kolendy po 30 minutach było 65-52.

Ekipa trenera Milosa Mitrovicia nie poddawała się w kolejnej części gry. Po zagraniu Stefana Kenicia przegrywał już ponownie tylko pięcioma punktami. Sytuację opanowali jednak Dziewa, Kolenda oraz Martin. Jak się okazało – tylko na chwilę, bo przyjezdni po serii 8-0 zbliżyli się jeszcze na trzy punkty. Kluczowa okazała się trójka Łukasza Kolendy. Ostatecznie WKS Śląsk zwyciężył 79-74.

Najlepszym graczem gospodarzy był Aleksander Dziewa z 15 punktami i 12 zbiórkami. W ekipie gości wyróżniał się Sterling Gibbs z 20 punktami i 3 asystami.