Siedmiokrotny mistrz świata z Mercedesa zajął czwarte miejsce, ale spadł na siódme, po tym jak do czasu doliczono mu pięć sekund, którymi ukarali go sędziowie za kolizję z Perezem.
„Jak powiedział Ayrton, jeśli nie korzytasz z widocznej luki, nie jesteś już kierowcą wyścigowym. Tak właśnie zrobiłem. A kiedy oglądałem to z odtworzenia, wydaje mi się, że to incydent wyścigowy” - powiedział Hamilton.
Perez uszkodził samochód w walce z Brytyjczykiem, przez co szybko stracił kilka pozycji, a ostatecznie Red Bull wycofał go z rywalizacji.
„Był wolny, a ja wszedłem od środka i byłem ponad pół długości samochodu obok. Czuję, że nie powinniśmy się zniechęcać do ścigania. Byłoby miło zająć czwarte miejsce, ale tak naprawdę nie obchodzi mnie czwarte miejsce, chcę wygrać” - dodał Brytyjczyk.
Szef zespołu Toto Wolff powiedział, że był to wyraźny incydent wyścigowy. Perez powiedział, że Hamiltonowi zabrakło przyczepności i w niego uderzył.