Alcaraz przyznaje, że jest "daleko od swojego prawdziwego poziomu" po porażce w Buenos Aires

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Alcaraz przyznaje, że jest "daleko od swojego prawdziwego poziomu" po porażce w Buenos Aires

Carlos Alcaraz nie wygrał żadnego turnieju od zeszłorocznego Wimbledonu.
Carlos Alcaraz nie wygrał żadnego turnieju od zeszłorocznego Wimbledonu.AFP
Carlos Alcaraz przyznał, że jest "daleko od swojego prawdziwego poziomu" po sobotniej przegranej z Nicolasem Jarrym w półfinale turnieju ATP w Buenos Aires. Hiszpan chciał obronić tytuł, który w tym roku na pewno wpadnie w ręce zawodnika z Ameryki Południowej.

Niespodziewana porażka w dwóch setach z Chilijczykiem zakończyła pierwszy turniej Hiszpana od czasu przegranej w ćwierćfinale Australian Open. Dwukrotny mistrz Wielkiego Szlema Alcaraz miał nadzieję na swój pierwszy finał od czasu przegranej z Novakiem Djokoviciem na Cincinnati Masters w sierpniu, a także na zdobycie swojego pierwszego tytułu od czasu Wimbledonu w lipcu ubiegłego roku.

"To dla mnie ciężka porażka" - powiedział Alcaraz po przegranej 6:7(2), 3:6. "To naprawdę boli. Jest wiele rzeczy, które mogę poprawić. Grałem dobry tenis, ale jestem daleko od mojego prawdziwego poziomu".

Alcaraz przełamał podanie Jarry'ego w drugim secie na kortach ziemnych w Buenos Aires, ale natychmiast stracił tę przewagę i nie miał już szans na powrót, gdy Jarry uzyskał decydujące przełamanie w ósmym gemie. Wcześniejsze dwa mecze w stolicy Argentyny przeszedł bez straty seta.

"To był trudny turniej, pierwszy na kortach ziemnych od dłuższego czasu" - powiedział Alcaraz. "Nie wykorzystałem nadarzających się okazji, nie rozegrałem dobrze tie-breaka i to było widać".

Jarry, aktualnie numer 21 na świecie, zmierzy się w niedzielnym finale z Argentyńczykiem Facundo Diaz Acostą, numerem 87.