Hurkacz i Isner nie obronią tytułu w Miami Open, wycofali się z turnieju

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Hurkacz i Isner nie obronią tytułu w Miami Open, wycofali się z turnieju
Zaktualizowany
Hurkacz i Isner nie obronią tytułu w Miami Open, wycofali się z turnieju
Hurkacz i Isner nie obronią tytułu w Miami Open, wycofali się z turniejuAFP
Rok temu świętowaliśmy sukcesy Świątek i Hurkacza, w tej edycji Miami Open obydwoje już nie powtórzą wyniku z 2022. Informację o wycofaniu pary Hurkacz-Isner z turnieju deblowego podano na kilka godzin przed meczem.

W czwartek po 19:30 miał się rozpocząć pojedynek deblowy duetu Hurkacz-Isner z amerykańską parą Lammons-Withrow podczas Miami Open. Niestety, na ok. trzy godziny przed pojedynkiem pojawiła się informacja o wycofaniu Huberta Hurkacza i Johna Isnera z rozgrywek.

Jak wyjaśnił polski tenisista na antenie Canal+, przyczyną wycofania były okoliczności życiowe jego partnera. "John przegrał w singlu, po prostu. Ma dziecko w drodze, więc woli spędzić czas z rodziną" - poinformował Hurkacz.

W tej sytuacji ich niedoszli rywale zagrają przeciw parze rezerwowej lub – jeśli taka się nie zgłosi – przejdą walkowerem do 1/8 finału turnieju deblowego. To kolejna przedwczesna zła wiadomość po tym, jak turniej w Miami musiała opuścić Iga Świątek. Zarówno ona, jak i para Hurkacz-Isner w deblu, rok temu wygrywali zawody na Florydzie.

Polskim kibicom pozostało zatem wspierać Magdę Linette w singlu i Alicję Rosolską w deblu – obie startują wieczorem 23 marca.

Hubert Hurkacz pozostaje w grze w turnieju singlowym, w którym rywalizację rozpocznie w sobotę. Jego rywalem będzie zwycięzca czwartkowego meczu Kokkinakis-Bergs.