Pierwszy krok Magdaleny Fręch do turnieju głównego w Rzymie

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Pierwszy krok Magdaleny Fręch do turnieju głównego w Rzymie

Pierwszy krok Magdaleny Fręch do turnieju głównego w Rzymie
Pierwszy krok Magdaleny Fręch do turnieju głównego w RzymieProfimedia
Magdalena Fręch wygrała pierwszy z dwóch meczów kwalifikacyjnych w Rzymie w dwóch setach. Pierwszy zaczął się fatalnie, ale w drugim nie dała szans reprezentantce gospodarzy, Federice Urgesi. Zwycięstwo 7:6(9), 6:0 na dobry początek.

To był pewnie najważniejszy poniedziałkowy mecz dla miłośników tenisa w Polsce. Magdalena Fręch, po udanym występie w Madrycie, rozpoczęła drogę przez kwalifikacje do głównego turnieju WTA w Rzymie. Na jej drodze stanęła utalentowana 18-letnia Federica Urgesi z Włoch, która na początku sezonu wygrała deblowy turniej juniorski Australian Open.

Włoszka zaliczyła bardzo dobre wejście w mecz, przełamując Polkę po długiej walce już w pierwszym gemie. Ponieważ Magdalena Fręch nie zdołała odpłacić jej szybko, zaczęła seta od przegrania dwóch gemów. W szóstym była blisko przełamania reprezentantki gospodarzy, jednak Urgesi obroniła oba break pointy. 

Gra gem za gem trwała do stanu 3:5, który dla starszej o siedem lat polskiej tenisistki był bardzo niebezpieczny. W tym jednak momencie Fręch szybko przełamała rywalkę, wygrała swojego gema i doprowadziła do tie-breaka.

Zaczął się podobnie do całego seta – od koszmarnego startu Polki. Straciła swoje piłki i Urgesi wyszła na 4-0. Na szczęście łodzianka odrobiła błyskawicznie. Fręch pierwsza miała setbola, jednak ani ona, ani rywalka nie były w stanie wykorzystać dwóch pierwszych piłek setowych. Dopiero przy wyniku 11-9 set skończył się na korzyść Polki.

W drugiej partii reprezentantka naszego kraju nie pozostawiła już najmniejszych złudzeń, a Włoszka nie miała pomysłu na jej pokonanie choćby w jednym gemie. Fręch zaczęła od przełamania Urgesi, a potem wygrywała każdego kolejnego gema – dwa z nich do zera – notując efektowne 6:0, a cały mecz zamykając w dwóch setach. Ten pierwszy trwał równo 80 minut, a drugi padł łupem Magdaleny Fręch w zaledwie 27.

Drugą rywalką Polki przed głównym turniejem będzie tenisistka o wielkim nazwisku, ale z małym wciąż dorobkiem. To 19-letnia Polina Kudiermietowa, siostra Wieroniki, która dopiero od tego roku walczy o kwalifikację do największych turniejów. Dotąd udało jej się to podczas Australian Open i polscy kibice pewnie będą liczyć, że w meczu 9 maja nie powtórzy wyniku kosztem Magdaleny Fręch.