Udało się rozegrać tylko jeden ćwierćfinał w Warszawie. Tatjana Maria w półfinale

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Udało się rozegrać tylko jeden ćwierćfinał w Warszawie. Tatjana Maria w półfinale

Tatjana Maria dziękuje polskim kibicom
Tatjana Maria dziękuje polskim kibicomProfimedia
Pogoda pokrzyżowała plany organizatorów BNP Paribas Warsaw Open. Udało się rozegrać tylko jeden mecz ćwierćfinałowy, a spotkania deblowe zostały rozegrane na hali bez udziału kibiców. 

Pogoda w Warszawie nie ułatwia zadania organizatorom BNP Paribas Warsaw Open. We wtorek większość spotkań zostało odwołanych z powodu opadów deszczu i odbywały się one w czwartek, kiedy pogoda do gry była idealna. 

Niestety piątek okazał się najgorszym dniem dla organizatorów, bo udało się rozegrać tylko starcie Tatjany Marii z Rebeccą Sramkovą. Pozostałe trzy mecze ćwierćfinałowe, w tym spotkanie Igi Świątek zostaną rozegrane w sobotę. Na popołudnie zaplanowano również mecze półfinałowe. 

W jednym meczu, który udało się rozegrać, Tatjana Maria pokonała 6:3; 1:6; 6:1 Rebeccę Sramkovą, która była rewelacją turnieju i wczoraj wyeliminowała Karolinę Muchovą. Słowaczka zaczęła od przełamania, ale kolejne cztery gemy padły łupem Niemki. Wtedy podczas przerwy zaczęła płakać córka Marii, która siedziała w boksie z jej mężem i trenerem, którym jest Charles Edouard Maria. To nieco ją rozkojarzyło i zrobiło się tylko 4:3. Tatjana zdołała opanować emocje i wygrała 6:3. 

Druga partia to dominacja Słowaczki, która grała agresywnie i dokładnie, odbierając rywalce jej największe argumenty. Ostatecznie Sramkova wygrała 6:1. Trzeci set został przerwany z powodu odpadów deszczu przy stanie 3:1. Został wznowiony po kilkudziesięciu minutach. Okazało się, że Maria utrzymała dobrą dyspozycję, a Słowaczka nie zanotowała takiego powrotu, jak wczoraj z Muchovą i odpadła w ćwierćfinale. 

Tatjana Maria w pomeczowym wywiadzie powiedziała, że wyjątkowo było zagrać w Polsce, bo nie ma wielu okazji, żeby odwiedzić ojczyznę, z której pochodził jej tata – Henryk Małek (Maria wzięła ślub w 2013 roku i zmieniła naziwsko na męża), który reprezentował biało-czerwone barwy w piłce ręcznej, ale wyjechał za granicę i tam urodziła się Tatjana. Jej ojciec zmarł 15 lat temu, a jego śmierć mocno odbiła się na tenisistce, która była z nim bardzo zżyta. 

Tatjana Maria w półfinale zagra ze zwyciężczynią meczu Lucrezia StefaniniLaura Siegemund. Niemka będzie jedyną zawodniczką w 1/2 finału, która nie będzie musiała grać dwóch meczów singlowych jednego dnia. 

Sobota z BNP Paribas Warsaw Open rozpocznie się już od godziny 10, a wtedy swój mecz będą dokańczać Stefanini i Siegemund. Po tym starciu na korcie centralnym pojawią się Iga Świątek i Linda Noskova.