Novak Djokovic bardzo szybko awansował do drugiej rundy Wimbledonu
Siedmiokrotny triumfator londyńskiej imprezy wciąż miał bandaż na prawym kolanie, w którym miał operowaną łękotką, ale nie widać było po nim skutków operacji i kontuzji, która zmusiła go do wycofania się z French Open przed ćwierćfinałem.
"Jestem bardzo zadowolony z tego, jak czułem się na korcie, a tak naprawdę nie wiedziałem, czego się spodziewać. Trening to coś innego niż mecz" – podkreślił w krótkiej rozmowie tuż po zakończeniu pojedynku z czeskim kwalifikantem, który mimo 27 lat dopiero po raz drugi wystąpił w turnieju wielkoszlemowym.
Djokovic do tej pory triumfował w Wimbledonie siedem razy. Przed rokiem przegrał finał z Hiszpanem Carlosem Alcarazem, a jego celem jest wyrównanie rekordu ośmiu zwycięstw, jaki należy do Szwajcara Rogera Federera.
"Nie spieszyłem się z rehabilitacją, żeby przyjechać tutaj i rozegrać jedną czy dwie rundy. Zdecydowałem się na ten występ, aby powalczyć o tytuł" – zadeklarował jeszcze przed rozpoczęciem turnieju.
Jego kolejnym rywalem będzie grający z "dziką kartą" przedstawiciel gospodarzy Jacob Fearnley.