Złote medale Jakuba Szymańskiego i Piotra Liska podczas halowych mistrzostw Polski

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Złote medale Jakuba Szymańskiego i Piotra Liska podczas halowych mistrzostw Polski

Lekkoatletyczne HMP - złote medale Szymańskiego na 60 m ppł i Liska w skoku o tyczce
Lekkoatletyczne HMP - złote medale Szymańskiego na 60 m ppł i Liska w skoku o tyczcePAP
21-letni Jakub Szymański zdobył w Toruniu złoty medal lekkoatletycznych halowych mistrzostw Polski w biegu na 60 m ppł. W rywalizacji tyczkarzy najlepszy był Piotr Lisek, w skoku wzwyż Norbert Kobielski. W biegu ma 400 m triumfowała niespełna 36-letnia Marika Popowicz-Drapała.

Szymański nie poprawił w Toruniu rekordu kraju. Najlepszy rezultat w historii startów Polaków pod dachem na tym dystansie - 7,47 - należy do niego i został ustanowiony na początku lutego podczas mityngu w Duesseldorfie. W niedzielę zdobył złoto czasem 7,50, wygrywając z Krzysztofem Kiljanem - 7,59 i Damianem Czykierem - 7,60.

"Spokojnie dziś mógł być rekord kraju, ale starterzy w eliminacjach i finale puszczali tak, że było dużo stresu. Poczekałem więc w blokach, żeby nie było falstartu, a przy reakcji na dzisiejszym poziomie to i tak cud, że wykręciłem tak dobry wynik. Gdybym wyszedł z bloków razem z Damianem i Krzyśkiem, to mogło być nawet 7,45. Może to jednak lepiej, że zostanie niedosyt przed halowymi mistrzostwami świata w Glasgow" - powiedział Szymański.

W rywalizacji na dystansie 400 m pań złoty medal zdobyła blisko 36-letnia Marika Popowicz-Drapała. Doświadczona zawodniczka zwyciężyła poprawiając rekord życiowy czasem 51,87. Najlepszy występ po powrocie do biegania po kilku miesiącach uzyskała także druga na mecie Justyna Święty-Ersetic - 52,31. Brąz dla Kingi Gackiej - 52,78.

Popowicz-Drapała pierwsze złote medale mistrzostw Polski w hali zdobywała w 2010 roku - w biegach na 60 i 200 m. W 2010 i 2012 roku zdobyła brązowe medale mistrzostw Europy w sztafecie 4x100 m. Srebro w tej konkurencji zawisło na jej szyi w Monachium w 2022 roku. Potem zdecydowała się na przejście na dystans 400 m i w halowych mistrzostwa Europy w Stambule w 2023 roku zdobyła z koleżankami brąz.

"Każdy medal w mojej karierze ma zupełnie inną historię. Dzisiejsze złoto okupiłam hektolitrami potu, może nie krwi, ale łez. Kończyłam większość treningów w takim stanie, że mówiłam do trenera: mam nadzieję, że było warto. I było. Ten medal nie będzie miał znaczenia na przełomie lipca i sierpnia w Paryżu. Dziś się pocieszę, ale jutro odjeżdża pociąg i trzeba do niego wskakiwać" - powiedziała Popowicz-Drapała.

"Jakby to nie brzmiało, to zapłaciłam frycowe wracając po wielu miesiącach. Jestem jednak pewna, że wszystko jest dobrze i będę z uśmiechem wkraczała w sezon letni" - powiedziała natomiast srebrna medalistka Święty-Ersetic.

Lisek ze złotem po wyrównanej walce

W skoku o tyczce zaciętą rywalizację o zwycięstwo na dobrym poziomie stoczyli Piotr Lisek i Robert Sobera. Wygrał Lisek uzyskując 5,80 przy 5,75 srebrnego medalisty Sobery.

"Cały czas jestem głodny. Trochę już na tym sportowym rynku jestem, ale nadal czuję się na 18 lat plus vat. Jadę do Glasgow i będę walczył. Pewnie, że Armand Duplantis jest fantastycznym propagatorem skoku o tyczce, ale widzieliście dzisiaj - nawet wyrównana walka na MP może być bardzo emocjonująca dla kibiców" - powiedział mistrz kraju.

Złoto w skoku wzwyż dla Norberta Kobielskiego - 2,22. Mistrz kraju wyżej nie skakał, bo ostatnio borykał się z kontuzją pięty i nie chciał jej narażać. Wśród pań pierwsze miejsce w HMP dla Pauliny Borys - 1,84. Zachwyciła jednak Maria Żodzik. Białorusinka z pochodzenia wygrała konkurs wynikiem 1,97. To jej rekord życiowy i świetny rezultat. Żodzik nie mogła jednak zostać sklasyfikowana w ramach HMP, bo czeka jeszcze polskie obywatelstwo. Ostatnią reprezentantką Polski, która skakała na tym poziomie była Kamila Lićwinko.

W biegu na 3000 m zwyciężył Filip Rak - 7.56,51. Dla 21-latka był to drugi złoty medal tegorocznych mistrzostw Polski, bo w sobotę zwyciężył na dystansie 1500 m. Rywalizację pań na tym dystansie wygrała Weronika Lizakowska - 8.51,74 (rekord życiowy).

Wielgosz zadowolona z występu

Anna Wielgosz w dobrym stylu wygrała finał na dystansie 800 m. Prowadziła od początku do końca i wygrała czasem 2.02,81. Srebro dla Angeliki Sarny, a brąz dla Margarity Koczanowej.

"To jedna z moich ulubionych taktyk, bo lubię sterować tym okrętem. Wszystko było dziś pod kontrolą" - mówiła Wielgosz. Przyznała, że cały okres przygotowawczy - pierwszy raz od dawna - przetrenowała pod okiem trenera Jacka Kostrzeby od początku do końca, nie odpuszczając ani jednego dnia.

"Jeszcze daleko mi do tytułu profesor na tym dystansie, ale to już taki licencjat. Chcę pojechać na halowe mistrzostwa świata i tam zmierzyć się ze światową czołówką. Dziewczyny biegają szybko, ale mi niewiele brakuje, więc spróbuję, chociaż sezon letni oczywiście jest ważniejszy" - powiedziała Wielgosz.

W rywalizacji panów wygrał Mateusz Borkowski - 1.46,78. Srebro dla Patryka Sieradzkiego, a brąz dla Bartosza Kitlińskiego. Dopiero piąty był wracający do biegania po wielu perturbacjach brązowy medalista olimpijski z Tokio - Patryk Dobek.

Zawodnicy MKL-u Toruń zdominowali rywalizację z skoku w dal. Wynikiem 7,76 rywalizację panów wygrał sprinter Adrian Brzeziński, medalista ME w Monachium w biegu rozstawnym 4x100 m. Wśród pań złoto dla jego koleżanki klubowej Anny Matuszewicz, która wynikiem 6,44 pokonała dość niespodziewanie o jeden centymetr faworyzowaną Nikolę Horowską.

Mistrzem kraju w siedmioboju został Paweł Wiesiołek - 5825 pkt.