Co wiemy o Polakach po drugim weekendzie Pucharu Świata? Jakie problemy ma Thurnbichler?

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Co wiemy o Polakach po drugim weekendzie Pucharu Świata? Jakie problemy ma Thurnbichler?

Dawid Kubacki po czterech konkursach jest liderem klasyfikacji generalnej, ale ma tylko pięć punktów przewagi nad Stefanem Kraftem
Dawid Kubacki po czterech konkursach jest liderem klasyfikacji generalnej, ale ma tylko pięć punktów przewagi nad Stefanem KraftemAFP
Za nami drugi weekend Pucharu Świata w skokach narciarskich. Tym razem skoczkowie rywalizowali w fińskiej Ruce. Thomas Thurnbichler ma słodko-gorzkie wejście do polskiej kadry. Z jednej strony Polacy trzy razy stanęli na podium w czterech konkursach i mają dwóch zawodników w czołówce, a z drugiej pozostali spisują się zdecydowanie poniżej oczekiwań.

Pierwszy weekend w Wiśle był udany dla nowego szkoleniowca i mógł być zadowolony ze swojego debiutu. Podczas pierwszego konkursu sześciu Polaków awansowało do drugiej serii, trzech zakończyło zawody w „10”, w tym Dawid Kubacki, który był zdecydowanie najlepszy.

Drugi konkurs nie dał już tylu powodów do radości, patrząc przez pryzmat całego zespołu. Wprawdzie Dawid Kubacki ponownie wygrał, a Piotr Żyła zajął ósme miejsce, jednak reszta kadrowiczów zawiodła. Tylko Paweł Wąsek zdołał zdobyć punkty, zajmując 22. miejsce.

Selekcjoner zaskoczył swoimi typami na konkursy w Ruce. Zabrakło tam miejsca dla Jana Habdasa, Stefana Huli i Kacpra Juroszka, którzy sprawiali ogólne wrażenie dużo lepsze niż Jakub Wolny czy Aleksander Zniszczoł. Juroszek miał jednak małe problemy zdrowotne.

Trener tłumaczył się tym, że nie chce zabierać na te skocznie młodych zawodników, ponieważ jest to duży obiekt, na którym panują trudne warunki, a oni są jeszcze mało doświadczeni. Jednak Hula jest doświadczonym skoczkiem, a Pilch mimo zdobytych punktów w Wiśle, prezentuje się bardzo przeciętnie. 

Czwórka najpewniejszych, czyli Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Kamil Stoch i Paweł Wąsek regularnie zapunktowała w Finlandii. Natomiast Tomasz Pilch, Jakub Wolny i Aleksander Zniszczoł ani razu nie zameldowali w czołowej „30”, a większość ich prób wyglądała słabo.

Wąsek i Stoch zdobywali punkty, ale na pewno można od nich oczekiwać lepszych występów. Paweł zajął 25. i 28. miejsce, a Kamil był 17. i 14. Wąsek w odpowiedniej formie to na pewno zawodnik na miejsca w drugiej dziesiątce, a dla Stocha osiągane do tej pory miejsca, zapewne są rozczarowaniem.

Tak więc była grupa skoczków, którzy całkiem zawodzą, są tacy, którzy punktują, ale stać ich na lepsze wyniki, ale jest też dwóch, znajdujących się w świetnej formie i będących aktualnie w ścisłej światowej czołówce.

Mowa oczywiście o Dawidzie Kubackim, który obronił pozycję lidera klasyfikacji Pucharu Świata, dobrą formę pokazuje także Piotr Żyła, który każdy dotychczasowy konkurs kończył w TOP 10, a w sobotnim konkursie stanął na najniższym stopniu podium. Żyła w klasyfikacji generalnej znajduje się na piątej pozycji.

Piotrek w tym sezonie dwukrotnie zajął piąte miejsce, raz był ósmy i raz trzeci. Dawid natomiast oprócz dwóch zwycięstw znajdował się na czwartej i szóstej pozycji.

Kolejne zawody odbędą się za dwa tygodnie w niemieckim Titisee-Neustadt. Tam rozegrane zostaną dwa konkursy indywidualne oraz mix. Thomas Thurnbichler ma przed sobą trudną decyzję, kogo zabrać na następny wyjazd. Wolny, Zniszczoł i Pilch ponownie zawiedli, więc wydaje się, że teraz inni skoczkowie powinni dostać swoją szansę.

Austriak ma dwa powody do zadowolenia, a są nimi Dawid Kubacki i Piotr Żyła, natomiast należy doszlifować formę Kamila Stocha i Pawła Wąska, żeby z tych skoczków móc stworzyć konkurencyjną ekipę do rywalizacji drużynowej.