Kolejna porażka San Antonio Spurs. Jeremy Sochan tym razem z double-double

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Kolejna porażka San Antonio Spurs. Jeremy Sochan tym razem z double-double
Jeremy Sochan podczas efektownego wsadu, którego dokonał w starciu z Magic na początku meczu
Jeremy Sochan podczas efektownego wsadu, którego dokonał w starciu z Magic na początku meczuProfimedia
Koszykarze San Antonio Spurs przegrali przed własną publicznością 98:108 z Orlando Magic, które ostatnio gra bardzo w kartkę. Dobre zawody zaliczył Jeremy Sochan, który zdobył swoje drugie double-double w tym sezonie. 

Podopieczni Gregga Popovicha bardzo dobrze weszli w mecz z Orlando Magic i od początku starali się zbudować przewagę. Przez całą część trwania pierwszej kwarty byli z przodu. Słabsza końcówka i run rywali 8-0, spowodował zmniejszenie różnicy z jedenastu (30:19) do tylko trzech punktów (30:27) po pierwszych dwunastu minutach gry. 

Kolejne dwie karty to zdecydowanie lepsza gra gości. W drugiej zdołali szybko wyjść na prowadzenie i stopniowo budować przewagę, co dało im wynik 57:51 po pierwszej połowie. Trzecia kwarta okazała się decydująca dla losów meczu. Tam Spurs zagrali bardzo słabo, pozwolili rywalom odskoczyć (91:66). Ostatecznie przed ostatnią kwartą gospodarze tracili dziewiętnaście punktów (72:91). 

Czwarta odsłona to dużo lepsza gra Spurs, którzy zaliczyli run 15-0 i wyszli ze stanu 81:99 na 96:99. Niestety nie zdołali „dopaść” przeciwnika, co spowodowało, że za moment było 96:105, a ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 98:108. 

Najlepiej punktującym graczem meczu był Davin Vassell, którzy rzucił 26 punktów. Victor Wembanyama zdobył 21 punktów miał 8 zbiórek i 3 asysty. Po stronie Orlando dobre zawody zagrał Pablo Banchero (25, pkt, 9 zbiórek, 7 asyst). 

Jeremy Sochan spędził na parkiecie 33 minuty i zanotował drugie w sezonie, a czwarte w karierze double-double. Polak zdobył 18 punktów, miał 12 zbiórek i dołożył do tego 3 asysty. Trafił 8/13 rzutów. Z nim na parkiecie Spurs zanotowali wynik +1. Jeremy nie może ustabilizować swojej formy i gra w kratkę, ponieważ w poprzednim meczu zdobył tylko dwa punkty, a kilka dni wcześniej rzucił ich 31 i miał 14 zbiórek. 

San Antonio Spurs w kolejnym meczu zmierzą się z New Orleans Pelicans