Mercedes celuje w duży progres po kolejnych badaniach

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Mercedes celuje w duży progres po kolejnych badaniach
Mercedes celuje w duży progres po kolejnych badaniach
Mercedes celuje w duży progres po kolejnych badaniach
AFP
Red Bull jeździ w swojej własnej lidze, ale niegdyś dominujący Mercedes może odnotować duże zyski po pracach nad swoim bolidem. Rozmawiając z dziennikarzami podczas Grand Prix Arabii Saudyjskiej w ostatni weekend, szef niemieckiego zespołu Toto Wolff przyznał, że nie czułby wstydu, jeśli odnowiony samochód Mercedsa przypominałby Red Bulla, jeśli tylko byłby szybki.

"Pracujemy teraz pełną parą i zmieniamy wiele rzeczy. W tej chwili robimy naprawdę duże postępy w związku z badaniami i zrozumieniem auta w tunelu aerodynamicznym, to są naprawdę duże korki naprzód, ponieważ w Bahrajnie potrzebowaliśmy jedynie potwierdzenia, że popełniliśmy błąd" - mówił szef ekipy Mercedesa.

"Myślę, że jeśli wciąż będziemy w stanie robić tak duże kroki, które już robiliśmy w ciągu ostatnich 10 dni, będziemy w stanie dojść do etapu, w którym naprawdę będziemy w stanie odpowiedzieć rywalom" - mówił Niemiec.

George Russell i Lewis Hamilton zajęli kolejno czwarte i piąte miejsce w Dżuddzie, daleko za oboma kierowcami Red Bulla oraz za Fernando Alonso, ale przed obydwoma zawodnikami Ferrari. W otwierającym sezon Bahrajnie byli z kolei dopiero czwartym najlepszym samochodem na mecie.

Red Bull wygrał oba pierwsze wyścigi, a jego kierowcy kończyli na dwóch pierwszyh miejscach, dostając też punkt za najszybsze okrążenie w trakcie wyścigu. Max Verstappen startował w Arabii Saudyjskiej z 15. miejsca, a wyścig skończył na drugiej pozycji, wyprzedzając chociażby Hamiltona, który powiedział w sobotę, że "czuje się trochę zagubiony w swoim samochodzie".

"Zyski, które nadchodzą w naszych badaniach i tunelu aerodynaimcznym są znacznie większe niż dostawaliśmy od dłuższego czasu" - powiedział Wolff, po tym jak Russell w Dżuddzie skończył kwalifikacje na czwartym miejscu, ale awansował na trzecią pozycję przez karę dla kierowcy Ferrari.

"Uwolniliśmy pewien potencjał, ponieważ patrzymy na te rzeczy z różnych punktów widzenia. Mamy inną perspektywę ponieważ nauczyliśmy się czegoś po testach i wyścigu w Bahrajnie" - powiedział Wolff.

Dodał też, nie chce brzmieć "głupio optymistycznie", ale przyznał też, że na nowo są rozważane wszystkie rozwiązania aerodynamiczne. "W tej chwili cały samochód jest poddawany badaniom od góry do dołu i mamy z tego wiele pozytywnych wniosków. Widzimy pewne cele do realizacji, które są teraz łatwo dostępne" - mówił.

"Nie mamy konkretnego założenia, jak powinien wyglądać samochód. Po prostu musi to być najszybszy możliwy samochód wyścigowy. Jeśli ten bolid będzie wyglądał jak Red Bull... Nie obchodzi mnie to. Nie będę się wstydzić, jeśli będzie szybki" - powiedział.