Skorża ostrożny przed rewanżowym spotkaniem finałowym Ligi Mistrzów z Al-Hilal

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Skorża ostrożny przed rewanżowym spotkaniem finałowym Ligi Mistrzów z Al-Hilal
Skorża ostrożny przed rewanżowym spotkaniem finałowym Ligi Mistrzów z Al-Hilal
Skorża ostrożny przed rewanżowym spotkaniem finałowym Ligi Mistrzów z Al-HilalAFP
Trener Urawa Red Diamonds, Maciej Skorża, pozostaje ostrożny przed drugim spotkaniem finałowym Azjatyckiej Ligi Mistrzów z Al-Hilal, doceniając przede wszystkim ofensywę rywali. Jego drużyna przygotowuje się do spotkania, które zostanie rozegrane w sobotę stadionie Saitama.

Gol Shinzo Korokiego w drugiej połowie pierwszego meczu finałowego rozgrywanego w zeszłym tygodniu na King Fahd International Stadium w Rijadzie zapewnił japońskiej drużynie remis 1:1. Biorąc pod uwagę obowiązującą w rozgrywkach zasadę bramek na wyjeździe, oznacza to, że remis 0:0 wystarczyłby, by piłkarze Urawy zdobyli trzeci tytuł Azjatyckiej Ligi Mistrzów w swojej historii.

Ale po tym, jak Al-Hilal w lutym zdobył siedem bramek przy ani jednej straconej w półfinale z Al-Duhailem z Kataru oraz trzy gole w przegranym 3:5 meczu z Realem Madryt w finale Klubowych Mistrzostw Świata, Skorża pozostaje ostrożny przed decydującym starciem.

"Nie można zostawić tak dobrego zespołu ze zbyt dużą przestrzenią" - powiedział w piątek były trener m.in. Lecha Poznań na specjalnej konferencji prasowej.

"Nie było naszą intencją grać tak defensywnie (w pierwszym meczu), ale wyszło tak dlatego, że Al Hilal to bardzo dobra drużyna i nie pozwoliła nam grać ofensywnie".

"To był również nasz brak doświadczenia w rozgrywaniu takich meczów. Al Hilal gra częściej w takich spotkaniach, są bardziej doświadczeni i mogą zachować spokój".

"Teraz mamy więcej doświadczenia możemy grać trochę bardziej otwarcie, ale najważniejszą (rzeczą) jest wynik." - dodał polski szkoleniowiec.

Urawie pomoże nieobecność napastnika Al-Hilal, Salema Al Dawsariego, który w ostatnim starciu po otwarciu wyniku pod koniec meczu został wyrzucony z boiska. Zagrożony jest również występ kapitana Salmana Al Faraja.

The Reds chcą zostać pierwszym japońskim klubem, który po raz trzeci zdobędzie tytuł mistrza Azji, wcześniej sięgając po niego 2007 i 2017 roku.

Ostatni triumf odnieśli właśnie przeciwko Al-Hilal, kiedy to gol Brazylijczyka Rafaela Silvy w końcówce zapewnił zwycięstwo 2:1 w dwumeczu.

Saudyjski klub zrewanżował się za tę porażkę dwa lata później po wygraniu z Urawą 3:0 w pierwszym meczu, a następnie pieczętując swój sukces zwycięstwem 2:0 na Saitama Stadium dzięki bramkom Al Dawsariego i Bafetimbi Gomisa.

"Naszym celem jest zwycięstwo, nie ma znaczenia, jak bardzo będzie to wymagające."

"Naszym celem jest dać z siebie wszystko."

"Osiągnęliśmy niezły wynik w Rijadzie, ale w tym tygodniu zachowaliśmy pokorę i skupiliśmy się na naszej współpracy. Zachowaliśmy spokój i czekamy na jutrzejszy mecz." - podsumował Skorża.

Rewanżowe spotkania Urawa Reds - Al-Hilal już w sobotę o godz. 11:00 czasu polskiego.