Lechia Gdańsk od samego początku rundy jesiennej imponuje formą. Drużyna z Pomorza przed przerwą reprezentacyjną pokonała Wisłę Płock (3:1), Znicz Pruszków (2:0), Resovię Rzeszów (4:0), Podbeskidzie Bielsko-Biała (2:1) oraz Zagłębie Sosnowiec (4:0). Bilans 15 na 15 zdobytych punktów oraz 15 strzelonych goli i zaledwie dwa stracone w 5 kolejkach musiał robić wrażenie.
Lechia dzięki tej passie awansowała na szczyt tabeli i nie zamierza z niego schodzić, bo tuż po przerwie na kadrę odniosła kolejne zwycięstwo. Tym razem przed własną publicznością z Odrą Opole. Gdańszczanie przygrywali w 26. minucie meczu, kiedy to rzut karny na gola zamienił Rafał Niziołek, ale gospodarze zdołali wyrównać jeszcze przed przerwą, kiedy w doliczonym czasie gry trafił Rifet Kapic.
Długo kibice nie musieli czekać na powiększenie prowadzenia, bo już w 53. minucie do siatki trafił Tomas Bobcek i jak się później okazało, ustalił wynik meczu.
Lechia Gdańsk znajduje się na czele Fortuna 1. Ligi i ma na koncie 50 punktów na 9 kolejek przed końcem. Gdańszczanie o dwa "oczka" wyprzedzają Arkę Gdynia i o sześć GKS Katowice i Tychy. Wisła Kraków i Motor Lublin tracą już dziewięć punktów do lidera, co sprawia, że są w trudnym położeniu o bezpośredni awans do Ekstraklasy.