Pogoń pierwsza w ćwierćfinale Pucharu Polski, Górnik wywalczył tylko dogrywkę

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Pogoń pierwsza w ćwierćfinale Pucharu Polski, Górnik wywalczył tylko dogrywkę
Pogoń pierwsza w ćwierćfinale Pucharu Polski, Górnik wywalczył tylko dogrywkę
Pogoń pierwsza w ćwierćfinale Pucharu Polski, Górnik wywalczył tylko dogrywkęProfimedia
Gol w 90. minucie przedłużył nadzieję Górnika Zabrze na grę w decydującej fazie Fortuna Pucharu Polski. Zameldowała się tam jednak Pogoń Szczecin po golach Kamila Grosickiego i Leo Borgesa.

W lekko zmienionych względem ligi składach podchodziły do wtorkowego meczu Pogoń Szczecin i Górnik Zabrze. W 1/8 Pucharu Polski długo mogliśmy oglądać przewidywalny obraz gry każdej z drużyn: Portowcy napierali raz za razem, a niestrudzonego Kamila Grosickiego starał się uzupełniać młody Olaf Korczakowski

Pierwsza połowa do zapomnienia

Obaj mieli jednak bardzo poważne problemy z przedarciem się przez skonsolidowany blok pięciu zawodników oddelegowanych do obrony w ekipie Górnika. Zabrzanie sporadycznie wychodzili z własnej połowy, nie mogąc realnie zagrozić gospodarzom na Stadionie Floriana Krygiera. Przez ponad godzinę pojedynek mógł w równym stopniu męczyć zawodników i widzów. 

Wyjściowe składy Pogoni i Górnika
Wyjściowe składy Pogoni i GórnikaFlashscore

Zwłaszcza szczecińska publiczność na pewno spodziewała się czegoś więcej. Pewnie nikt w sektorach gospodarzy nie narzekał, że na groźny strzał Górnika przyszło czekać aż do 84. minuty. Cojocaru skutecznie zatrzymał jednak szukającego miejsca Lawrence’a Ennaliego

Emocje na finiszu i dogrywka

Podopieczni musieli już wtedy napierać, ponieważ chwilę wcześniej Pogoń wyszła na prowadzenie. Doszło do tego w 72. minucie, gdy z linii środkowej Kurzawa dokładnie dograł do Biczachczjana na prawym skrzydle, ten posłał piłkę do Gorgona wbiegającego przed bramkę. Michał Szromnik w bramce Górnika zatrzymał strzał Austriaka, ale piłka spadła zbyt blisko Kamila Grosickiego, by ten nie wykorzystał okazji. Bramkarz był już położony, zostało tylko minąć nogi desperacko broniącego Kryspina Szcześniaka na linii bramkowej. Grosik zrobił to bez żadnego problemu.

Zapowiadało się zatem, że ponownie gol 35-latka w końcówce przypieczętuje awans Portowców do kolejnej fazy. Byli jeszcze bliżej, gdy Wahan Biczachczjan po dograniu Koulourisa huknął w okienko z niedużej odległości, ale Szromnik sparował piłkę na poprzeczkę. Pogoń tym razem sama padła ofiarą gola w 90. minucie, gdy Musiolik najpierw uderzał głową, a później skuteczniej dobijał nogą, dając Górnikowi dogrywkę.

Sytuacja skomplikowała się dla obu zespołów: Jan Urban wykorzystał ostatnią zmianę już w 82. minucie, Jens Gustafsson z kolei na ostatni kwadrans regulaminowego czasu za Grosickiego wprowadził Leonardo Borgesa, który ostatni dłuższy niż kilkanaście minut występ notował jeszcze latem. Siła ofensywna Pogoni mogła zatem znacząco spaść, ale stało się inaczej. Po stracie Ennaliego na swojej połowie Portowcy ruszyli, a Borges doskonale zmieścił piłkę w bliższym okienku bramki Szromnika w 5. minucie dogrywki.

Raz jeszcze Górnik musiał gonić wynik. O ile dojście pod bramkę miejscowych nie stanowiło problemu, o tyle piłka każdorazowo frunęła poza obramowanie. Wynik nie zmienił się po 120. minucie i Damian Sylwestrzak odgwizdał awans Portowców do ćwierćfinału.

Wynik i statystyki meczu Pogń-Górnik
Wynik i statystyki meczu Pogń-GórnikFlashscore