Inter pozostaje na szczycie Serie A po remisie z Juventusem w Derby d'Italia

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Inter pozostaje na szczycie Serie A po remisie z Juventusem w Derby d'Italia
Adrien Rabiot z Juventusu i Denzel Dumfries z Interu w akcji
Adrien Rabiot z Juventusu i Denzel Dumfries z Interu w akcjiProfimedia
Juventus i Inter Mediolan podzieliły się łupem w niedzielnym Derby d'Italia. Tylko pierwsza połowa spełniła pokładane w niej nadzieje, ale efekt końcowy może cieszyć Inter. Nerazzurri utrzymali się na szczycie Serie A i przedłużyli swoją passę bez porażki we wszystkich rozgrywkach do 10 spotkań.

Obie drużyny rozpoczęły sezon w imponującym stylu i po raz pierwszy w historii ligi oba kluby spotkały się ze sobą z co najmniej 29 punktami przed 14. kolejką rozgrywek. 

Podbudowani entuzjastyczną publicznością na Allianz Stadium, Bianconeri zaczęli ze znacznie większym animuszem i byli bliscy napoczęcia rywali na początku, gdy Federico Chiesa zbyt odchylił swój strzał z nieoznaczonej pozycji w polu karnym. Gola nie strzelił, jednak Chiesa zapewnił asystę przy golu otwierającym wynik w 27. minucie, znakomicie wybierając Dusana Vlahovicia, który klinicznie posłał prawą nogą pod dalszy róg.

Za golem tego duetu kibice mogli tęsknić! Zakończyło to ośmiomeczową posuchę Serba bez gola dla klubu i kraju, ale radość gospodarzy nie mogła trwać długo. 

Prowadzenie gospodarzy nie utrzymało się, bowiem Inter wyrównał wynik zaledwie sześć minut później dzięki bramce najwyższej jakości Lautaro MartinezaArgentyńczyk popisał się finezyjnym uderzeniem pod kątem z rzutu rożnego Marcusa Thurama pod koniec błyskawicznego ataku gości. Wojciech Szczęsny nie zdążył wyciągnąć się odpowiednio szybko. 

Obie strony wymieniły ciosy w tym starciu dwóch włoskich drużyn wagi ciężkiej i... zaczęły spuszczać z tonu. Wraz z przybliżającą się przerwą intensywność spadła, a druga połowa już w całości odbiegała od wyobrażeń. Po wznowieniu gry Thuram miał okazję do zdobycia bramki, ale jego strzał trafił prosto w ręce Wojciecha Szczęsnego po wspaniałej akcji z udziałem Nicolo Barelli i Hakana Calhanoglu.

Zapowiadało to imponujący okres gry Nerazzurrich, którzy pewnie rozgrywali piłkę, ale na rozgrywaniu się kończyło. Publiczność stawała się coraz bardziej zdenerwowana posiadaniem piłki przez Inter, podczas gdy Szczęsny pozostawał w dużej mierze niezagrożony w bramce Juve.

Składy na mecz Juventus-Inter i noty obu jedenastek
Składy na mecz Juventus-Inter i noty obu jedenastekFlashscore

Massimiliano Allegri starał się więc odświeżyć swój atakujący skład, wprowadzając Arkadiusza Milika i Moise Keana za Chiesę i Vlahovicia. Wiedział, że tylko zwycięstwo może ich pchnąć w kierunku szczytu Serie A.Żaden z nich nie wywarł jednak oczekiwanego wpływu na wynik.

W drugiej połowie Derby d'Italia zabrakło intensywności i konkretu z pierwszej, ale nie miało to większego znaczenia dla drużyny Simone Inzaghiego, która utrzymała Bianconerich na dystans, w konsekwencji utrzymując dwupunktową przewagę na szczycie tabeli. Jest to w pewnym sensie stracona szansa dla gospodarzy, którzy zaprzepaścili szansę na szóste z rzędu zwycięstwo w lidze i możliwość wyprzedzenia swoich dawnych przeciwników.

Wynik i statystyki meczu Juventus-Inter
Wynik i statystyki meczu Juventus-InterFlashscore