Stankovic: Byłbym najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, gdybym został na ławce

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Stankovic: Byłbym najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, gdybym został na ławce
Dejan Stankovic mocno przeżył spadek Sampdorii
Dejan Stankovic mocno przeżył spadek SampdoriiProfimedia
Trener Sampdorii zalał się łzami, gdy mówił o trudnym momencie swojej drużyny. Z drugiej strony dużo szczęścia miało Empoli, które w doliczonym czasie zapewniło sobie matematyczne utrzymanie.

"To co stało się dziś wieczorem, jest lustrzanym odbiciem naszego sezonu" – gorzko podkreślił trener Sampdorii Dejan Stankovic.

Wyrównanie Piccoli rozzłościło trenera, nawet jeśli do tej pory Sampdoria miała już pewny spadek do Serie B. 

"Chłopcy dali z siebie wszystko, nie mam innych słów. Po golu Zanoliego stworzyliśmy sobie również warunki do zdobycia drugiego gola, ale nie mogliśmy. Chłopcy wiedzą, jak ważna jest koszulka, którą noszą i zawsze muszą dać z siebie maksimum, co powtórzyło się dziś wieczorem i zasłużyli na zwycięstwo, by cieszyć się tygodniem spokoju".

Trener nabrał emocji, gdy poruszył temat przyszłości klubu, któremu grozi bankructwo.

"Ja na ławce w przyszłym sezonie? Byłbym najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, bo to oznaczałoby jedną bardzo prostą rzecz: Sampdoria uczestniczyłaby w kolejnej edycji Serie B. Wtedy może nie będę uważany za odpowiedniego człowieka na ławce, ale liczy się przetrwanie tego klubu, który zasługuje na to, by dalej żyć" – powiedział szkoleniowiec.

Tymczasem uśmiechnięty trener Empoli, Paolo Zanetti, wreszcie odetchnął z ulgą, widząc potwierdzenie utrzymania klubu w najwyższej klasie rozgrywkowej włoskiego futbolu:

"Teraz czujemy się lepiej. Jesteśmy szczęśliwi. Dzisiejszy mecz to właściwy epilog wspaniałego roku, chłopcy zasłużyli na ten cel. Udało nam się zdobyć siedem punktów w ostatnich trzech meczach i jesteśmy zadowoleni z wykonania tego bardzo ważnego celu" – podkreślił.

Na temat trudności, jakie przeżywa Sampdoria, Zanetti nie ukrywał swojej solidarności i podziwu.

"Wyraziłem swoją solidarność ze Stankoviciem, ale także ze wszystkimi jego piłkarzami za to, przez co przechodzą. Wiedzieliśmy, że to będzie bardzo trudny mecz, przed niewiarygodnym tłumem, nigdy nie widziałem czegoś takiego: masy fanów, która wspierała drużynę od pierwszej do ostatniej minuty, pomimo spadku do Serie B. Naprawdę należą im się gratulacje, dziś wieczorem wygrali fani Sampdorii" – zakończył.