Królowa Ligi Europy wciąż w grze, Sevilla rozbiła Manchester United

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Królowa Ligi Europy wciąż w grze, Sevilla rozbiła Manchester United
Królowa Ligi Europy wciąż w grze, Sevilla rozbiła Manchester United
Królowa Ligi Europy wciąż w grze, Sevilla rozbiła Manchester UnitedAFP
Sevilla kontynuuje swoją bogatą historię w UEFA Europa League. Zwycięstwo 3:0 nad Manchesterem United na Estadio Pizjuán sprawiło, że sześciokrotni zwycięzcy zanotowali 5:2 w dwumeczu, jednocześnie przedłużając serie bez porażki z United do pięciu meczów.

Po utracie kontroli nad pierwszym meczem przez dwie bramki samobójcze w ostatnich 10 minutach, United wiedzieli, że konieczna jest odpowiedź w początkowej fazie meczu rewanżowego na Ramón Sánchez Pizjuán.

Jednak wszelkie nadzieje na solidny początek zostały zniweczone w ciągu ośmiu minut, kiedy to fatalny błąd Harry'ego Maguire'a wykorzystał Erik Lamela, a Youssef En-Nesyri przejął luźną piłkę i pewnie wykończył akcję, pokonując Davida de Geę i dając gospodarzom prowadzenie.

Wspierani przez zagorzałych kibiców, Hiszpanie kontynuowali swoją dominację w trakcie interesującej pierwszej połowy, chociaż klarownych szans było jak na lekarstwo dla obu stron. Przy zbliżającym się gwizdku kończącym pierwszą połowę, gospodarze mieli piłkę w siatce po raz drugi po wspaniałym uderzeniu Lucasa Ocamposa, jednak (ku uldze United!) VAR interweniował i nie uznał bramki. Powodem był marginalny ofsajd, utrzymujący deficyt przyjezdnych na poziomie tylko jednej bramki w przerwie.

Mając zamiar wykorzystać swoją dominację z pierwszej połowy, Sevilla wyszła po wznowieniu gry z jeszcze wyższą koncentracją i należycie podwoiła swoje prowadzenie w ciągu dwóch minut. Loïc Badé wyskoczył najwyżej, aby przeciąć lot piłki posłanej z narożnika przez Ivana Rakiticia i wsunąć futbolówkę nad de Geą.

W obliczu straty dwóch bramek goście – niepokonani w swoich ostatnich 10 meczach w Europie – desperacko szukali sposobu na powrót do rywalizacji. Jednak Yassine Bounou zatrzymał Casemiro, a groźny strzał Wouta Weghorsta został zablokowany przez genialnego Nemanję Gudelja.

W ostatnich 15 minutach United nadal męczyło się w ostatniej tercji, nawet powrót Marcusa Rashforda nie zdołał wzniecić żadnej iskry w pierwszej linii Czerwonych Diabłów. To pozwoliło Sevilli na podniesienie prowadzenia w ostatnich minutach, gdy En-Nesyri po niewytłumaczalnym błędzie de Gei zaliczył drugiego gola. Sevilla może i jest cieniem samej siebie sprzed lat w LaLidze, ale w Lidze Europy wciąż czują się jak ryba w wodzie!

Statystyki meczu Sevilla-Manchester United
Statystyki meczu Sevilla-Manchester UnitedFlashscore