Przypomnijmy, że pod koniec czerwca UEFA nakazała Cardiff City zapłacić pełne 17 milionów euro (75 mln zł) za transfer argentyńskiego napastnika, który zginął 21 stycznia 2019 roku w katastrofie lotniczej w kanale La Manche. Piłkarz miał już podpisany kontrakt z walijskim klubem, ale nie zdążył w nim wystąpić.
Ponad cztery lata po katastrofie FC Nantes otrzymało pełną kwotę za sprzedaż 28-letniego argentyńskiego napastnika.
UEFA orzekła na korzyść Nantes, nakazując spłatę dwóch ostatnich zaległych rat. Pomimo uregulowania długu, Cardiff ogłosiło, że podejmie kroki prawne przeciwko Nantes w związku z możliwą odpowiedzialnością klubu za wypadek Emiliano Sali.
"Ta płatność ma miejsce pomimo faktu, że nie zapadł jeszcze wyrok sądowy w sprawie odpowiedzialności Nantes za wypadek. Nadal pracujemy nad tym, aby osoby odpowiedzialne zostały pociągnięte do odpowiedzialności. Z niecierpliwością czekamy na proces przed francuskim sądem w przyszłym roku" - czytamy w oficjalnym oświadczeniu Cardiff City.