Do trzech razy sztuka? Jastrzębski Węgiel przed kolejnym półfinałem Ligi Mistrzów

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Do trzech razy sztuka? Jastrzębski Węgiel przed kolejnym półfinałem Ligi Mistrzów

Do trzech razy sztuka? Jastrzębski Węgiel przed kolejnym półfinałem Ligi Mistrzów
Do trzech razy sztuka? Jastrzębski Węgiel przed kolejnym półfinałem Ligi MistrzówPiotr Sumara, PlusLiga
Co prawda rywalem jest inny klub, ale już drugi sezon z rzędu Jastrzębski Węgiel będzie mierzył się z drużyną z Ankary w półfinale Ligi Mistrzów. Po dwóch półfinałach z rzędu i jednym finale, tym razem celem jest triumf w rozgrywkach.

Już w środę o 20:30 Jastrzębski Węgiel rozpoczyna walkę o wielki finał Ligi Mistrzów. Kibice na południu województwa śląskiego mogą przeżywać swego rodzaju déjà vu. Nie tylko ich drużyna trzeci sezon z rzędu doszła tak daleko, ale też po raz drugi z rzędu mierzy się w półfinale z zespołem z Ankary. W minionych rozgrywkach był to turecki wicemistrz Halkbank, teraz przyszła kolej na mistrza – Ziraat Bankasi.

Będzie to pierwsze starcie Jastrzębski-Ziraat, ale mówimy o drużynie znanej polskim kibicom siatkarskim z tegorocznej fazy grupowej Ligi Mistrzów, w której absolutnie zdominowała swoją grupę z kompletem zwycięstw, w tym dwoma nad ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. W ćwierćfinale Ziraat pokonał kanaryjski Guaguas w złotym secie i ma ambicję powalczyć o główną nagrodę.

W pierwszym meczu zdecydowanym faworytem jest Jastrzębski Węgiel, który zagra w swojej hali. Przed rewanżem mistrzom Polski będzie zależeć na jak najlepszym wyniku, ponieważ ankarska hala Başkent jest ponad dwukrotnie większa i potrafi przytłoczyć. Mistrzowie Polski grali w niej również wiosną zeszłego roku z Halkbankiem i pozostaje im życzyć podobnego wyniku (wówczas wygrali 3:1).

Rywal jest jednak inny: największymi gwiazdami Ziraatu są Kubańczyk Oreol Camejo, Holendrzy Wouter Ter Maat i Bennie Tuinstra, a także Argentyńczyk Luciano Vicentin. Trzon kadry to zawodnicy z Turcji. Wielkim nieobecnym meczu półfinałowego w Jastrzębiu-Zdroju będzie Matthew Anderson z USA.

Dla Jastrzębskiego Węgla Ziraat to przeszkoda do nadrzędnego celu, o który klub ociera się w ostatnich latach. To piąty półfinał w historii klubu, w tym już trzeci z rzędu. Rok temu jastrzębianie pierwszy raz awansowali do finału, ale w nim musieli uznać wyższość ZAKSY. Skoro dwa poprzednie półfinały dawały coraz lepszy efekt, tym razem wielkie marzenie wydaje się jeszcze bliższe. 

"Nie będziemy się czarować. Wiadomo, że wszyscy o tym myślimy. Mamy niedokończone porachunki z Ligą Mistrzów z zeszłego roku. Trzeba sobie wewnętrznie postawić taki cel i takie marzenie i do niego dążyć, bo będzie to coś wielkiego. Zrobimy wszystko, żeby wyjść zwycięsko z tego półfinału" – zapowiada Moustapha M’Baye, jedna z największych gwiazd Jastrzębskiego Węgla.

Meccz rewanżowy odbędzie się w środę 20 marca o 17:00