Jastrzębski Węgiel przegrał z Aluronem CMC Wartą Zawiercie i stracił fotel lidera

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Jastrzębski Węgiel przegrał z Aluronem CMC Wartą Zawiercie i stracił fotel lidera

Jastrzębski Węgiel przegrał z Aluronem CMC Wartą Zawiercie i stracił fotel lidera
Jastrzębski Węgiel przegrał z Aluronem CMC Wartą Zawiercie i stracił fotel lideraPAP
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla przegrali w sobotę na wyjeździe z Aluronem CMC Wartą Zawiercie 1:3 i po 13. kolejce ekstraklasy nie będą zajmować pierwszego miejsca w tabeli. Stracili prowadzenie na rzecz Projektu Warszawa, który wygrał z PSG Stalą Nysa 3:0.

"Za dużo zrobiliśmy prostych błędów. Poza tym w pierwszym secie nasza zagrywka wyglądała bardzo dobrze, a potem już gorzej wykonywaliśmy ten element gry. Cóż, czasami tak się zdarza" - powiedział po meczu jastrzębski przyjmujący Tomasz Fornal.

Jego kolega z drużyny Jurij Gladyr zwrócił uwagę, że jastrzębianie przegrali w lidze tylko dwa razy, ale w obu przypadkach z drużynami z czołówki tabeli - teraz Aluronem, a wcześniej Projektem.

"Trzeba zwrócić uwagę, że wszyscy są zachwyceni naszą gra w tym sezonie, ale nie dajemy sobie dobrze rady rywalizując z tymi 'topowymi' zespołami. Musimy pomyśleć dlaczego, tak się stało. Przecież wygrywanie z niżej notowanymi ekipami, to jest fajna zabawa" - zaznaczył Gladyr.

W inauguracyjnej odsłonie tylko na początku inicjatywa należała do "Jurajskich Rycerzy", którzy prowadzili 3:1, 5:3. Po tym, jak skutecznie po prostej zaatakował Francuz Jean Patry jastrzębianie doprowadzili do remisu (6:6), a po raz pierwszy wyszli na prowadzenie po tym, jak efektownym blokiem popisał się Fornal. Było 7:8, a po chwili - gdy bezpośrednio z zagrywki punkt zdobył Gladyr - zrobiło się 7:10.

Chociaż Aluron przegrywał 12:16, to potem zdołał kilka razy zmniejszyć straty do jednego punktu. Było 19:20, ale szybko zrobiło się 19:23. W tym momencie trener zawiercian Michał Winiarski poprosił o czas. Po wznowieniu gry jego podopieczni zdobyli punkt, ale kolejny Jastrzębski Węgiel, a za moment - wykorzystując drugiego setbola - przypieczętował sukces w tej partii 25:21.

Na początku drugiej odsłony - przy wyniku 2:5 - z boiska musiał zejść z powodu urazu przyjmujący Aluronu Trevor Clevenot. Francuz usiadł na miejscu dla rezerwowych, po czym do końca seta przykładał lód do prawej kostki i w sobotę więcej nie zagrał. Za niego wszedł na boisko Patryk Łaba i... został wybrany MVP spotkania.

Zespołowi z Zawiercia udało się odbić straty. Po asie serwisowym kapitana drużyny Mateusza Bieńka było 20:20, a po chwili ponownie zdobył punkt bezpośrednio z zagrywki. Set zakończyła walka na przewagi - Aluron wykorzystał trzecią okazję do jego zakończenia, uzyskując punkt blokiem przy stanie 26:25.

W połowie trzeciego seta Aluron wypracował sobie cztery punkty przewagi (18:14), a rywal nie zdołał już odrobić tej straty. Skończyło się 25:19 dla gospodarzy. Mistrzowie Polski nie zdołali też doprowadzić do tie-breaka - przegrali czwartego seta 21:25 i cały mecz 1:3.

"W pierwszym secie obie ekipy zagrywały bardzo dobrze i obie miały stosunkowo niski procent dobrego przyjęcia, my około 18, oni - 19 proc. Zespół z Jastrzębia był bardzo dobrze zorganizowany grając systemem blok-obrona. W drugim secie podjęliśmy więcej ryzyka na zagrywce. Z dobrej strony zaprezentowali się wówczas zmiennicy, dodali nam energii. Potem poszliśmy za ciosem" - podsumował spotkanie trener Winiarski.

Czołówka tabeli PlusLigi
Czołówka tabeli PlusLigiFlashscore

Następny mecz w PlusLidze Aluron ma zaplanowany na środę. Na wyjeździe zmierzy się z Grupą Azoty Zaksą Kędzierzyn-Koźle. Dzień wcześniej swój kolejny pojedynek ligowy rozegra Jastrzębski Węgiel, także na wyjeździe z zespołem PGE GiEK Skra Bełchatów.