Gauff jest zadowolona ze swojego występu. "Każda porażka na tym etapie jest bolesna"

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Gauff jest zadowolona ze swojego występu. "Każda porażka na tym etapie jest bolesna"
Gauff jest zadowolona ze swojego występu. "Każda porażka na tym etapie jest bolesna"
Gauff jest zadowolona ze swojego występu. "Każda porażka na tym etapie jest bolesna"AFP
Coco Gauff powiedziała, że wyciągnie wiele pozytywów ze swojego występu w tegorocznej edycji Australian Open, gdy tylko minie ból po porażce z Aryną Sabalenką w półfinale.

W czwartek Amerykanka przez 102 minuty walczyła z rozstawioną z dwójką Sabalenką, ale nie była w stanie powtórzyć swojego zwycięstwa z zeszłorocznego finału US Open i zyskać szansę na zdobycie drugiego ważnego tytułu, przegrywając 6:7(2) 4:6.

„Dziś był to dla mnie ciężki mecz. Ogólnie turniej był pozytywny. Miałam swoje szanse w obu setach, ale ona zagrała dziś lepiej. Myślę, że wszystko sprowadzało się do kilku punktów, a taki jest tenis. Na tym etapie każdego turnieju, ale zwłaszcza Wielkiego Szlema, niezależnie od tego, czy przegrałam 1:6, 1:6, czy tak jak dzisiaj, czy też w tie breaku w trzecim secie, nadal uważam, że byłoby to tak samo bolesne” - powiedziała.

Gauff stwierdziła, że według niej zagrała lepiej w czwartkowym starciu niż we Flushing Meadows we wrześniu ubiegłego roku, kiedy w trzech setach wywalczyła swój pierwszy tytuł Wielkiego Szlema. 19-letnia czwarta tenisistka świata w tak młodym wieku wywarła tak duże wrażenie na największej scenie sportu, że wydaje się niezwykłe, że dopiero w marcu przestanie być nastolatką.

Chociaż ogólnie była dla siebie dość surowa, Gauff stwierdziła, że jest dumna ze swoich osiągnięć w ciągu 4,5 roku, odkąd w wieku 15 lat dotarła do czwartej rundy Wimbledonu.

„Ogólnie rzecz biorąc, ten etap mojego życia był oczywiście udany. Jako nastolatka chciałam wygrać turniej wielkoszlemowy i udało mi się to. Oczywiście dzisiaj miałam nadzieję na awans do finału. Tak się nie stało, ale czuję, że jestem w dobrej pozycji. Mam więc nadzieję, że stąd będę mogła pójść tylko w górę" - powiedziała.

Co najważniejsze, Gauff powiedziała, że nadal cieszy się grą w tenisa, nawet po porażce.

„Dorastając, oglądałam te mecze, widziałam, jak Serena (Williams) i (Maria) Szarapowa przegrywają mecze. Kiedy tam jesteś, czujesz się jak na końcu świata, ale kiedy spojrzysz na historię, nie pozwoliły, aby jeden mecz zdefiniował ich karierę. Zamierzam się nad tym zastanowić dziś wieczorem, ale… jutro wzejdzie słońce. Jutro, nie wiem, spróbuję pójść do kina czy coś, żeby być z siebie dumna” - powiedziała.