Nadal: Nie mogę na 100 proc. powiedzieć, że gram tu ostatni raz

Reklama
Reklama
Reklama
Więcej
Reklama
Reklama
Reklama

Nadal: Nie mogę na 100 proc. powiedzieć, że gram tu ostatni raz

Nadal: Nie mogę na 100 proc. powiedzieć, że gram tu ostatni raz
Nadal: Nie mogę na 100 proc. powiedzieć, że gram tu ostatni razAFP
Rafael Nadal nie zakłada, że nadchodząca edycja wielkoszlemowego French Open będzie jego ostatnią. "Nie mogę powiedzieć, że na 100 procent gram tu ostatni raz" - podkreślił hiszpański tenisista, który w Paryżu zwyciężał 14 razy, ale od dwóch lat prześladują go kontuzje.

Nadal to prawdziwa ikona paryskiej rywalizacji. Blisko 37-letni Hiszpan za życia doczekał się pomnika na terenie kompleksu kortów im. Rolanda Garrosa. Jego 14 triumfów to wynik, z którym nikt nie może się równać. W erze open drugi pod względem liczby zwycięstw jest Szwed Bjoern Borg, który najlepszy był tam sześciokrotnie.

Po raz ostatni Nadal wygrał French Open w 2022 roku i od tamtego czasu znacznie więcej czasu spędził lecząc kontuzje niż grając w turniejach. W tym sezonie wygrał tylko siedem meczów, a w drugiej rundzie zmagań w Rzymie, które poprzedzają grę w stolicy Francji, wyeliminował go Hubert Hurkacz.

W efekcie w światowym rankingu plasuje się dopiero na 276. miejscu i już w pierwszej rundzie przyjdzie mu zagrać z rozstawionym z numerem czwartym Niemcem Alexandrem Zverevem, który w Rzymie był najlepszy.

"Oczywiście na papierze nie jest to najlepsze losowanie. Zagram z jednym z najbardziej wymagających rywali. Ale nic nie mogę na to poradzić. Ktoś w trakcie treningu powiedział mi, kogo wylosowałem. W pewnym stopniu spodziewałem się tego. Kiedy nie jesteś rozstawiony, wszystko może się zdarzyć" - powiedział Nadal na sobotniej konferencji prasowej.

"To nie jest idealny pierwszy mecz, to bardzo ciężka pierwsza runda. Może się zdarzyć tak, że wyjdę na kort i powtórzy się katastrofa z Rzymu. To jest możliwe i nie zamierzam tego ukrywać. Nie czuję jednak niepokoju, chcę się cieszyć tym meczem. Postaram się być gotowy" - dodał.

Hiszpan miał świadomość, że nie ucieknie od pytań dotyczących kontynuowania przez niego kariery i chciał mieć ten temat za sobą.

"Jest duża szansa, że to mój ostatni Roland Garros, ale nie mogę powiedzieć, że na 100 procent gram tu ostatni raz, bo po prostu nie mogę przewidzieć, co się wydarzy. Mam nadzieję, że to rozumiecie. Ostatnie prawie dwa lata naznaczone były cierpieniem, ale nie jestem gościem, który pochopnie reaguje, bo przegrał mecz. Na moją reakcję wpływa to, jak się czuję, a czuję się znacznie lepiej" - przyznał.

Nadal nie spodziewa się, że w meczu ze Zverevem będzie w stanie zaprezentować grę z najlepszych lat, ale uważa, że od turnieju w Rzymie zdołał się poprawić.

"Miałem tydzień dobrych treningów, na których wreszcie nie czułem, że coś mnie ogranicza. Fizycznie czuję się lepiej. Widzę postęp w wielu aspektach. Bez wątpienia jest znacznie lepiej niż trzy, cztery tygodnie temu" - powiedział.

Ze Zverevem ma bilans 7-3, a po raz ostatni grał z nim dwa lata temu w półfinale w Paryżu. Mecz był niezwykle zacięty, ale w drugim secie Niemiec doznał poważnej kontuzji stawu skokowego, która wyłączyła go z gry na wiele miesięcy.