Trener Djokovicia ostrzega, że rekordzistę stać na więcej triumfów w Wielkim Szlemie

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Trener Djokovicia ostrzega, że rekordzistę stać na więcej triumfów w Wielkim Szlemie
Goran Ivanisevic i Novak Djokovic obejmują się po 23. zwycięstwie Serba w Wielkim Szlemie
Goran Ivanisevic i Novak Djokovic obejmują się po 23. zwycięstwie Serba w Wielkim SzlemieReuters
Serb Novak Djoković nie skończył jeszcze z wygrywaniem turniejów wielkoszlemowych. To zapowiedzi jego trenera Gorana Ivanisevicia po tym, jak pokonał Norwega Caspera Ruuda w finale French Open, zdobywając rekordowy 23. tytuł wielkoszlemowy w singlu mężczyzn.

"Ma w głowie oprogramowanie, które może przełączyć, gdy nadejdzie Wielki Szlem. Wielki Szlem to inny sport w porównaniu do pozostałych turniejów. Przełączył swoje oprogramowanie" – powiedział w niedzielny wieczór Ivanisević, były mistrz Wimbledonu. "Jest niewiarygodny i wciąż porusza się po korcie jak kot. Jest wszędzie. Jak Ninja, wszędzie".

"To fascynujące, ponieważ czasami myślisz, że ok, ma już 23 tytuły, ale on znowu znajdzie jakąś motywację, aby wygrać 24, może 25 i kto wie, gdzie jest koniec?"

W historycznym dniu na korcie Philippe'a Chatriera Djoković wygrał swój 21. z rzędu mecz w zawodach wielkoszlemowych, stając się jedynym człowiekiem, który wygrał każdy z czterech turniejów głównych – Australian Open, French Open, Wimbledon i US Open – co najmniej trzy razy. Początek tegorocznego sezonu na kortach ziemnych nie był łatwy dla Serba, który przed triumfem w Paryżu nie wygrał żadnego turnieju.

"Przyjeżdżając na ten turniej, nie przyjechał z niewiarygodną pewnością siebie i formą. Nie martwiłem się. Powiedziałem w Monte Carlo, że nie liczę tych turniejów. Liczy się tylko ten turniej" – powiedział Ivanisević, który został trenerem Djokovicia w 2019 roku.

"W dniu, w którym tu przyjechaliśmy, był lepszy, bardziej zmotywowany, bardziej głodny. Każdego dnia grał coraz lepiej... a dziś po prostu dokończył to, co zaczęliśmy w Monte Carlo i teraz jest dzień wypłaty. Realizujemy czek".

Djoković, który stracił tylko dwa sety w całym turnieju, pokonał również najwyżej rozstawionego Carlosa Alcaraza w półfinale. Pomógł mu stres Hiszpana, który cierpiał na skurcze po dwóch setach i jego gra się załamała.