Tylko dwóch mężczyzn, Roger Federer i Novak Djoković, zdobyło dublet więcej niż raz, podczas gdy Steffi Graf (1994 i 1996) do dziś pozostaje jedyną kobietą z sunshine double na koncie.
Najwyżej rozstawiona Polka, która zdobyła swój pierwszy dublet w 2022 roku, może znaleźć się w elitarnym towarzystwie, jeśli uda jej się ponownie podnieść trofeum w Miami. I chyba mało kto stawiałby na inną osobę do roli faworytki. Świątek ukończyła pierwszy etap podwójnego osiągnięcia w imponującym stylu w niedzielę, zdobywając tytuł w Indian Wells bez straty seta, kończąc swój turniej zwycięstwem 6:4, 6:0 nad Marią Sakkari.
Po przybyciu do Miami i niepostawieniu jeszcze stopy na korcie, Świątek przyjęła ostrożne podejście, starając się tonować nastroje. "Nie sądzę, że powinniśmy o tym rozmawiać" - powiedziała ostrożnie 22-latka podczas środowej konferencji prasowej.
"Będę robiła wszystko krok po kroku, jak zwykle. Nie ma potrzeby, abym wybiegała w przyszłość i już myślała o zdobyciu trofeum, ponieważ nawet tu nie trenowałam".
"Oczywiście byłoby to spełnienie marzeń, nie jest to łatwe zadanie. Czułam, że dwa lata temu osiągnęłam więcej niż powinnam była, więc tym razem zrobię wszystko jak zwykle. Wciąż mam wiele meczów do rozegrania" - dodała.
Po wolnym losie w pierwszej rundzie, Świątek otworzy swoje konto najpewniej w piątek przeciwko włoskiej weterance Camili Giorgi, z którą grała dwukrotnie i raz pokonała. Świątek powraca do Miami w innym położeniu niż dwa lata temu, kiedy stawała się jedną z najlepszych zawodniczek, a Sunshine Double działał jako trampolina, która pomogła jej wspiąć się na szczyt zainteresowania i światowych rankingów.
Tym razem Polka mówi, że nie ma nic do udowodnienia i wraca ze spokojem. "Wiele się nauczyłam i wiele udowodniłam, co było głównym celem dwa lata temu: aby udowodnić wszystkim, że jestem we właściwym miejscu" - powiedziała Świątek.
"Teraz nie czuję, że muszę to robić, czuję, że wykonałam swoją pracę. Czuję się spokojniejsza, jestem we właściwym miejscu i wykonuję świetną robotę".