Sabalenka wróci na kort w piątek, prosi o uszanowanie prywatności

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Sabalenka wróci na kort w piątek, prosi o uszanowanie prywatności
Sabalenka wróci na kort w piątek, prosi o uszanowanie prywatności
Sabalenka wróci na kort w piątek, prosi o uszanowanie prywatnościProfimedia
Po tragedii związanej ze stratą ukochanej osoby Aryna Sabalenka nie zrezygnowała z udziału w turnieju Miami Open. Ma rozegrać swój pierwszy mecz w piątek, nieco później niż sądzono. Tenisistka skorzystała z mediów społecznościowych, by poprosić o uszanowanie delikatnej sytuacji, w jakiej się znalazła.

Aryna Sabalenka znalazła się w centrum zainteresowania z przyczyn, których nikomu nie należy życzyć. Jedna z najlepszych tenisistek świata na początku tygodnia straciła bardzo bliską osobę, już podczas pobytu obydwojga na południu Florydy.

Konstantin Kolcow zmarł w wieku 42 lat, a emocji wokół sprawy dołożył Departament Policji w Miami, wskazujący samobójstwo jako najbardziej prawdopodobną przyczynę śmierci. Do tego doszły spekulacje na temat rozstania Sabalenki z byłym reprezentantem Białorusi w hokeju. 

Zawodniczka długo nie zabierała głosu w tej sprawie, ale wieczorem polskiego czasu na Instagramie podzieliła się krótką wypowiedzią: "Śmierć Konstantina jest niewyobrażalną tragedią i chociaż nie byliśmy już razem, moje serce jest złamane. Proszę o uszanowanie prywatności mojej i jego rodziny w tym trudnym czasie" – napisała Sabalenka, nie odnosząc się do kwestii występu w Miami.

Pierwotnie szacowano, że jej mecz odbędzie się w czwartek, dzień przed pojedynkiem Igi Świątek. Dziennikarz Canal+ Bartosz Ignacik poinformował, że pierwszy mecz Sabalenki w Miami został przeniesiony na piątek, "na prośbę zainteresowanej". Białorusinka zacznie od drugiej rundy, w której jej rywalką będzie Paula Badosa.