Po losowaniu drabinek Świątek i Hurkacz musieli czekać na rozstrzygnięcie kwalifikacji, z których mieli pochodzić ich rywale. Natomiast Kaśnikowski (ATP 193.) jest jednym z zawodników, którym udało się je przebrnąć.
22-letnia Rachimowa co prawda przegrała w ostatniej rundzie kwalifikacji, ale w turnieju głównym znalazła się jako tzw. szczęśliwa przegrana. Z imprezy z powodu kontuzji ramienia wycofała się bowiem Tunezyjka Ons Jabeur. Rosjanka na liście WTA zajmuje 104. miejsce.
Świątek nie miała jeszcze okazji grać z Rachimową, ale Kamilla nie jest taką łatwą przeciwniczką, jak może się wydawać. Podczas ostatniego turnieju w Waszyngtonie była blisko wyeliminowania Aryny Sabalenki.
Hurkacz i Kaśnikowski również po raz pierwszy zagrają ze swoimi rywalmi. Przeciwnik Huberta Timofej Skatow w rankingu jest 189., a rywal Maksa Pedro Martinez 43. Ranking Hiszpana jest bardzo dobry, ale ostatni mecz na kortach twardych wygrał w marcu.
W grze pojedynczej wystąpią jeszcze dwie Polki. Magda Linette (40. WTA) zmierzy się z 16-letnią Amerykanką Ivą Jovic (387. WTA), która od organizatorów dostała "dziką kartę". Natomiast Magdalena Fręch (WTA 45.) zagra z Belgijką Greet Minnen (75. WTA).
Linette, Fręch i Kaśnikowski swoje mecze mają rozegrać w poniedziałek, a Świątek i Hurkacz we wtorek.
Finał w grze pojedynczej kobiet zaplanowano na 7 września, a mężczyzn – dzień później.
Tytułu w singlu bronią Coco Gauff i Novak Djokovic. Amerykanka na otwarcie zagra z reprezentującą Francję Varvarą Grachevą, a Serb z Mołdawianinem Radu Albotem.