Christopher Eubanks rozkoszuje się Wimbledonem po pokonaniu Stefanosa Tsitsipasa

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Christopher Eubanks rozkoszuje się Wimbledonem po pokonaniu Stefanosa Tsitsipasa

Eubanks znalazł się w pierwszej setce zaledwie cztery miesiące temu
Eubanks znalazł się w pierwszej setce zaledwie cztery miesiące temuReuters
Chris Eubanks zdobył uznanie jako komentator telewizyjny, ale na Wimbledonie musiał pogodzić się z tym, że sam stał się źródłem fascynacji mediów, ponieważ w poniedziałek pokonał greckiego piątego rozstawionego Stefanosa Tsitsipasa w czwartej rundzie.

Eubanks dotarł do ćwierćfinału Wielkiego Szlema po raz pierwszy w swoim pierwszym starcie na Wimbledonie, po drodze napotykając surrealistyczne przypomnienia o swoim błyskawicznym sukcesie.

"Wszystko, od uświadomienia sobie, że mam przepustkę na Wimbledon, po sprawdzenie telefonu i zobaczenie mojego nazwiska jako powiadomienia ESPN " – powiedział Eubanks, po tym, jak zapytano go, jaka była najbardziej surrealistyczna część jego podróży.

"Całe to doświadczenie było jak wir. To było coś, o czym można marzyć, ale myślę, że tak naprawdę nie wiedziałem, czy to marzenie się spełni. Teraz siedzę tutaj, więc jest całkiem fajnie".

Amerykanin, zajmujący 43. miejsce na świecie, zaledwie cztery miesiące temu przebił się do pierwszej setki.

Teraz przygotowuje się do starcia z turniejową "3" Rosjaninem Daniiłem Miedwiediewem, który kilka dni wcześniej chwalił Eubanksa za jego "totalny tenis" i nieustraszony styl gry.

Christopher Eubanks świętuje wygranie czwartego seta przeciwko Stefanosowi Tsitsipasowi
Christopher Eubanks świętuje wygranie czwartego seta przeciwko Stefanosowi TsitsipasowiAFP

"To trochę szalone. To szaleństwo, gdy widzę mój ulubiony kanał w mediach społecznościowych, do którego jestem przyzwyczajony i widzę, że jest tam dużo mnie. Myślę sobie: Co to jest? To dziwne" – powiedział dziennikarzom.

"Udało mi się znaleźć sposób na rozdzielenie wszystkiego, uświadomienie sobie, że jest to dość ważny moment, ale także powiedzenie: To jest mecz tenisowy, który muszę rozegrać za kilka dni".

Triumf nad Tsitsipasem oznaczał jego dziewiąte z rzędu zwycięstwo na trawie dla komentatora Tennis Channel, który zyskał uwielbienie tłumu Wimbledonu jako mało prawdopodobny ostatni Amerykanin.

To wsparcie tłumu może się przydać w starciu z potężnym Miedwiediewem, z którym na początku tego roku w Miami.

"To, co pomaga w analizie mojego następnego przeciwnika, to fakt, że grałem z nim kilka miesięcy temu. To prawdopodobnie będzie najważniejsza rzecz" – powiedział. "Zgoda, inny kort, inna nawierzchnia, inne warunki. Prawdopodobnie to będzie najważniejsze".