Novak Djokovic, król finałów wielkoszlemowych, gotowy na mecz numer 35

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Novak Djokovic, król finałów wielkoszlemowych, gotowy na mecz numer 35

Djokovic, zmierzający po swój 24. tytuł Wielkiego Szlema
Djokovic, zmierzający po swój 24. tytuł Wielkiego SzlemaSEBASTIEN BOZON / AFP
Serb ponownie zmierzy się z Carlosem Alcarazem, podobnie jak w Roland Garros nieco ponad miesiąc temu, znowu będzie starał się dodać kolejny tytuł do swojego godnego podziwu rekordu.

Novak Djokovic jest zawodnikiem, który wygrał najwięcej turniejów wielkoszlemowych w historii tenisa, a w najbliższą niedzielę zmierzy się z młodzieńcem, który o tym marzy, żeby go pokonać. Nominacja do Wimbledonu daje mu fantastyczną okazję do zrehabilitowania się za to, że nie był w stanie zagrać na swoim poziomie w półfinale Rolanda Garrosa, kiedy to problemy fizyczne wynikające z napięcia i stresu uniemożliwiły mu kontynuowanie próby powrotu. Doszedł do remisu po przegranym secie otwarcia i uległ w czterech setach, nie będąc w stanie rywalizować.

Jako gracz, który wygrał najwięcej turniejów, nie jest zaskakujące, że jest tym, który rozegrał więcej finałów (35), ale dopóki nie pokonał w piątek Jannika Sinnera i nie zdobył kolejnego biletu, aby aspirować do kolejnego metalu, kiedy oczywiście był już – odkąd dotknął nieba Paryża – samotnym królem w tym sporcie, który wyzwala tak wiele emocji, nie pobił kolejnego rekordu, który mógłby dodać do swojego worka sukcesów. Chris Evert, z 34 meczami, pozostaje na drugim miejscu, a "Nole" ma najwięcej finałów.

Passa Serba jest niesamowita: nie przegrał od 17 maja i ma 14 zwycięstw z rzędu. Obejmuje to wszystkie jego występy na French Open, mecz pokazowy z Francesem Tiafoe i cały bieg w Londynie. Po drodze pokonał Karena Chaczanowa, Caspera Ruuda, Huberta Hurkacza, Andrieja Rublowa i samego Hiszpana, który zasłużył na prawo do rewanżu.

Djokovic, który ostatnio przegrał z Holgerem Rune w Rzymie, zamierza kontynuować spektakularny 2023 rok, w którym wygrał już dwa najważniejsze mistrzostwa (oprócz turnieju w Paryżu wygrał także Australian Open na początku roku). Wyzwaniem jest wygranie All England Club, a później US Open. Byłaby to perfekcja w wieku 36 lat, właśnie wtedy, gdy niejaki Alcaraz eksplodował ze swoją formą i może zatrzymał Djokovicia w drodze do tego wyczynu.