Wielki powrót Miedzi, po świetnym meczu wygrywa z Wisłą Płock

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wielki powrót Miedzi, po świetnym meczu wygrywa z Wisłą Płock
Wielki powrót Miedzi, po świetnym meczu wygrywa z Wisłą Płock
Wielki powrót Miedzi, po świetnym meczu wygrywa z Wisłą PłockProfimedia
Kto nie poszedł na stadion, niech żałuje! Miedź Legnica ostrzeliwała Nafciarzy i wygrała mecz pewnie, choć pierwsza straciła gola. Czerwona latania ligi? W takiej formie jeszcze najwyżej przez kolejkę, dwie...

W niedzielne popołudnie stosunkowo niewielu kibiców pofatygowało się na stadion nad Kaczawą. Nic dziwnego – Miedzianka co prawda nie przegrała trzech z czterech meczów w 2023 roku, ale też żadnego nie wygrała. Ciułanie po jednym punkcie nie uratuje klubu przed spadkiem, a przyjazd grającej ofensywnie Wisły Płock zwiastował bardziej oddanie trzech oczek niż zwycięstwo na niedzielny obiad.

Nieobecni mogli jednak żałować, bo ominął ich kawał meczu. Choć Nafciarze od pierwszych minut mieli więcej z gry, to i gospodarze grali otwartą, ofensywną piłkę, słusznie szukając słabości w niestabilnej defensywie Wisły. Efekt był wyjątkowo miły dla oka – przez prawie kwadrans utrzymywała się średnia jednego strzału na minutę i nie były to tylko salwy do statystyk.

Już w 3. minucie piękną główką po rzucie wolnym w słupek trafił Chrzanowski, a debiutujący w bramce Stefanos Kapino miał problem z wypchnięciem piłki z dala od linii. Dwie próby dobitki prawie skończyły się okienkiem Wolskiego, który jednak puścił rogala nieznacznie poza bramkę. W odpowiedzi nieznacznie mniej celną główkę z gry posłali natychmiast legniczanie, których do przodu posyłali szczególnie Chuca i Narsingh.

Obie drużyny jakby uparły się, by grać nie tylko do przodu, ale też efektownie, co – przy niedostatecznych umiejętnościach – często kończyło się błędami, a i Miedź, i Wisła były wyczulone na przejęcia. Efektem było szybkie przenoszenie ciężaru gry i kolejne okazje. Zdeterminowanej Wiśle Płock w końcu udało się wmusić piłkę do bramki miejscowych w 22. minucie, po niezłym strzale Vallo i dobitce Kolara głową.

Gospodarzy to jednak nie zraziło i ich determinacja się opłaciła. Tuż przed przerwą po wrzutce w pole karne Krzysztof Kamiński faulował w polu karnym Drygasa, który padł na ziemię jak trafiony piorunem. Aktorstwo pierwsza klasa, ale i decyzję sędziego o karnym trudno kwestionować. Do piłki podszedł Angelo Henriquez, który pozostawał bez gola od października. Kamiński go wyczuł, ale też wyszedł daleko przed linię, więc Chilijczyk dostał drugą szansę i ma kolejne trafienie.

Pierwsza połowa zakończyła się uskrzydlająco dla gospodarzy i tak też weszli w drugą odsłonę. Miedzianka zdołała szybko odwrócić proporcje meczu i to legniczanie przeważali, co po kwadransie dało im bramkę na 2:1. Tym razem Mijusković przyczaił się kompletnie niepilnowany przy dalszym słupku podczas rzutu rożnego i nie pomogło rzucenie się Kamińskiego całym ciałem, Czarnogórzanin pewnie zmieścił piłkę przy słupku.

Ponieważ po niewiele ponad godzinie Miedź zbliżała się już do 20 akcji pod bramką przyjezdnych, trener Wisły Płock jednym ruchem zmienił pięciu zawodników, w pomocy zostawiając tylko Wolskiego z podstawowego składu. Obraz gry niewiele się jednak zmienił, Miedź dłuższymi chwilami była w stanie zamknąć Petrę na jej połowie, a przyjezdni mieli problem z wyprowadzeniem ataku.

Dopiero po 85. minucie świetnym strzałem z dystansu popisał się wprowadzony przez Pavola Stano Filip Lesniak, ale jeszcze lepszą interwencję zafundował kibicom Stefanos Kapino. Grek był zasłonięty, a rzucił się idealnie i – mimo nerwowych pierwszych minut – pokazał sporą jakość w debiucie ligowym.

To, jak się okazało, była ostatnia groźna sytuacja Wisły Płock, która w drugiej połowie oddała tylko jeden celny strzał. Miedź po raz pierwszy wygrała mecz pomimo straty gola i jest już tylko o dwa punkty od bezpiecznego miejsca poza strefą spadkową. Zatrzymana w Legnicy Wisła ma z kolei problem, bo po stracie punktów tkwi w środkowej części tabeli.

Statystyki meczu Miedź-Wisła
Statystyki meczu Miedź-WisłaOpta by Stats Perform